W niedzielę (16 lutego) w dyskotece w Wildze w powiecie garwolińskim odbywała się impreza charytatywna, podczas której zbierano pieniądze na rzecz mieszkańca powiatu garwolińskiego, który w grudniu ubiegłego roku w wyniku innego pożaru stracił dach nad głową.
Ogień pojawił się około godz. 20.00 podczas imprezy charytatywnej. W środku znajdowało się około 200 osób, które zdążyły uciec w płonącego budynku. Nikomu nic poważnego się nie stało.
Z pożarem, który szybko się rozprzestrzeniał, walczyło kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej z Warszawy i okolic m.in. z powiatów garwolińskiego, kozienickiego i otwockiego m.in. OSP Wiązowna i OSP Józefów. W akcji wykorzystano m.in. cysternę z JRG Siedlce oraz drabiny z jednostek z Wiązowny i Józefów. – Na miejsce zdarzenia skierowano ponad 150 strażaków i 34 pojazdy strażackie – wyjaśnia Komenda Wojewódzka PSP w Warszawie. Podczas gaszenia pożaru jeden strażak odniósł obrażenia i został skierowany na badania.
Akcja gaśnicza trwała do świtu (w nocy było ponad - 11 st. C). Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Jak ustalił Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl, ogień pojawił się na poddaszu, a według wstępnych ustaleń przyczyną pożaru było urządzenie grzewcze tam zainstalowane.






Napisz komentarz
Komentarze