To nie był udany pokaz driftu, ale raczej instruktaż „jak NIE prowadzić auta”. W nocy z piątku na sobotę, parking przy jeziorze Moczydło w gminie Karczew zamienił się w tor do popisów. A jest gdzie szaleć – rok temu gmina zrobiła tam duży parking i nowiutką drogę, którą można dojechać prosto nad jezioro Moczydło. Niestety, w środku nocy jeden z kierowców najwyraźniej pomylił pedały – zamiast efektownego ślizgu zaliczył bliskie spotkanie ze szlabanem. Miał więcej szczęścia niż rozumu – gdyby tylko odbił metr w bok, wylądowałby w rzeczce, która łączy się z Moczydłem.
Część zdarzenia zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Na nagraniu widać, jak kierowca z impetem wjeżdża na parking od strony stadionu, o włos omija dwie osoby i wbija się w szlaban. – To nie sceny z filmu „Szybcy i Wściekli” ani z gry GTA… To sceny z nocy uchwycone przez miejski monitoring. Była prędkość, była noc, były filmiki i widzowie. Zabrakło jednego… rozumu – skomentował burmistrz gminy Karczewa Michał Rudzki, który w mediach społecznościowych opublikował krótki filmik. Okazało się, że to dwaj Gruzini postanowili zamienić lokalną drogę w tor wyścigów.
Sprawą trefnego driftu zajęła się policja. – Do zdarzenia doszło około godz. 3:50. Nikomu nic się nie stało. Zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 33 i 34 lata – jeden miał 0,4 promila alkoholu w organizmie, a drugi 0,7. Ustalamy, który z nich faktycznie kierował pojazdem – mówi nam sierż. sztab. Marcin Jabłoński z otwockiej komendy policji.
.jpg)
Napisz komentarz
Komentarze