Kontynuując cykl „sportowy”, dzisiaj o tradycjach lotniczych naszych terenów. Zapytany na ulicy mieszkaniec Otwocka i okolic o najbliższe lotnisko, zapewne odpowiedziałby o dawnym lotnisku w Góraszce, gdzie dawniej odbywały się słynne pikniki lotnicze. Dzisiaj już chyba nikt nie pamięta, że na terenie Starej Miłosnej przed 1939 r. znajdowało się bardzo ważne miejsce na lotniczej mapie Polski… lotnisko.
Ale zacznijmy od początku…
Gdy wszystko zaczęło się od… harcerzy i piaskowej wydmy
W 1928 r. powstała w II RP powszechna i prężnie działająca Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Była to organizacja paramilitarna stawiająca sobie za cel promocję m.in. lotnictwa sportowego i wojskowego. Działalność LOPP-u trafiła na bardzo podatny grunt. Jej koła powstawały w całej Polsce zrzeszając w 1939 r. około 2 milionów osób.
Już parę lat po jej powstaniu grupa miejscowych harcerzy założyła koło LOPP „Start” w Starej Miłośnie i… urządziła lotnisko, a raczej lądowisko dla szybowców. Miało ono kategorię B stopnia II co oznaczało, że starty szybowców odbywały się przy pomocy liny gumowej lub bloczka. Na nim młodzi entuzjaści lotnictwa mogli rozpoczynać swoją przygodę z podbojem przestworzy. Zostało ono urządzone na łagodnie opadającej ku północnemu-zachodowi wydmie w części Starej Miłosny, którą dzisiaj zajmuje Szwadron Reprezentacyjny RP i sekcje jeździeckie „Legii”. Jak podają przedwojenne publikacje lotnicze, szybowisko w Starej Miłośnie położone było na wysokości 121 m n.p.m., a wzniesienie, z którego startowano wznosiło się ponad 20 m nad otaczający teren. Wydma nie była pokryta lasem ani żadną inną roślinnością. Sypki piasek oraz otaczające wydmę pola uprawne zapewniały duży stopień bezpieczeństwa, gdyby trzeba było awaryjnie lądować. Lądowisko posiadało swój hangar wyposażony przez Aeroklub Warszawski, w którym można było składać, naprawiać bądź udoskonalać szybowce.
.jpg)
Szkoła szybowcowa, o której mówiła cała Polska
Stan lotniska oraz wyspecjalizowany personel pozwolił na powstanie w tym miejscu znanej w całej Polsce Szkoły Szybowcowej LOPP. Loty odbywały się na szybowcach startujących przy pomocy silnikowej wyciągarki lub gumowych lin na zasadzie procy. Kursy szybowcowe na tym lotnisku odbywały się od wiosny do jesieni w kilku turach. Każdy adept musiał zaliczyć 6 tygodni takiego szkolenia. Co ciekawe najbardziej doświadczeni szybownicy latali nad Starą Miłosną nawet w zimie. Lotnisko w Starej Miłośnie było zamknięte w czasie okupacji. Po zakończeniu wojny służyło jeszcze szybownikom przez kilka lat. Do dzisiaj jedyną pamiątką zachowaną po lotnisku jest przebudowany hangar wykorzystywany przez… kawalerzystów.
.jpg)
Bronisław Czech – szybownik, sportowiec, legenda

Sporą ciekawostką związaną z tym lądowiskiem jest fakt, że jednym z instruktorów, szkolących tutaj młodzież, a także gościem i patronem odbywających się tutaj pokazów szybowcowych był… legendarny narciarz Bronisław Czech (1908-1944). Zapewne ten fakt przyczynił się do tego, że główna ulica Anina po wojnie otrzymała jego imię.
W tym miejscu warto przypomnieć postać tego legendarnego sportowca. Poza sportami górskimi Bronisław Czech uprawiał też lekkoatletykę i tenis stołowy. Jeździł także na motocyklu i pływał na kajakach, grał na skrzypcach i akordeonie. Poza tym malował na papierze, rzeźbił w drewnie, pisał wiersze. Ale poza nartami jego pasją było… szybownictwo. Ze sportem „Bronek” pierwszy raz zetknął się za namową swego przyjaciela, Kazimierza Schielego. W dniach 19 września–30 października 1932 r. uczestniczył w kursie szybowcowym, zorganizowanym przez Sekcję Kolejową Aeroklubu Krakowskiego w Winnej Górze koło Biegonic pod Nowym Sączem, gdzie uzyskał kategorie „A” i „B” pilota szybowcowego. W 1933 r. został członkiem nowo powstałego Aeroklubu Zakopiańskiego z legitymacją nr 51. W dniach od 1 do 20 sierpnia 1936 r. uczestniczył w kursie szybowcowym Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego w Ustjanowej, gdzie uzyskał kategorię „C” oraz odznakę pilota szybowcowego. Rok później, również w Ustjanowej, uczestniczył w kursie unifikacyjnym oraz w kursie Przysposobienia Wojskowego (94 loty, ok. 7,5 godz. w powietrzu). Po tych szkoleniach Departament Lotnictwa Cywilnego przy Ministerstwie Komunikacji z w dniu 5 lipca 1937 r. nadał Bronisławowi Czechowi uprawnienia instruktora szybowcowego II stopnia tj. szkolenia w pilotowaniu szybowców startujących z liny gumowej.

Szybowiec „Wrona” – szkolny klasyk polskiego nieba
.jpg)
Najchętniej używanym wówczas szybowcem (o jakże odmiennej konstrukcji od dzisiejszych) był szybowiec WS „Wrona”. Szybowiec szkolny "Wrona" został zaprojektowany przez inż. Antoniego Kocjana. Prototyp został zbudowany 1932 r. w Warsztatach Szybowcowych w Warszawie, a pierwszy jego lot odbył się na wiosnę 1932 r. na lotnisku mokotowskim w Warszawie. "Wrona" okazała się bardzo udanym szybowcem szkolnym i wkrótce rozpoczęto jej produkcję seryjną. Szybko znalazła zastosowanie w prawie wszystkich szkołach szybowcowych w Polsce. Była ona także budowana amatorsko przez koła szybowcowe w wielu miejscowościach w kraju. W 1934 r. powstała ulepszona wersja "Wrona-bis", nieco powiększona. "Wrony-bis" produkowały Warsztaty Szybowcowe A. Kocjana oraz z licencji Harcerskie Warsztaty Szybowcowe w Warszawie (23 egz.) oraz Wojskowe Warsztaty Szybowcowe w Krakowie (od 1935 r. zbudowały ponad 100 egz. Wron-bis) dla Wojskowego Obozu Szybowcowego w Ustjanowej. Około 50 "Wron" i "Wron-bis" zostało zbudowanych przez aerokluby i koła szybowcowe. W Polsce wyprodukowano łącznie ok. 450 egz. Do dzisiaj zachowały się dwa egzemplarze tego szybowca – jeden w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie, a drugi w… Israel Air Force Museum w Chacerim.
Na koniec warto też wspomnieć, że w tym samym czasie podobne lądowisko szybowcowe działało również w pobliskim Okuniewie.


Napisz komentarz
Komentarze