Ostatnie zwycięstwo w IV lidze piłkarze Mazura Karczew zanotowali 23 września, kiedy pokonali na własnym boisku Drogowca Jedlińsk. Rywalizacja z beniaminkiem zakończyła się wówczas wynikiem 4:1 dla gospodarzy. Niestety od tamtej pory zespół trzy razy z rzędu schodził z boiska pokonany.
Zaczęło się od domowego spotkania z Mszczonowianką Mszczonów, która w tym sezonie prezentuje się naprawdę świetnie, będąc w czołówce stawki. Już w pierwszych 12 minutach goście prowadzili 2:0 po bramkach Arkadiusza Drapsy i Patryka Kubickiego. Później bramkę kontaktową zdobył Michał Grunt, jednak jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy rywale dołożyli trafienie Michała Janika i rezultat nie uległ już zmianie.
W pierwszym październikowym starciu Mazur zagrał na wyjeździe z Mazovią Mińsk Mazowiecki, która w zeszłym sezonie była o krok od awansu do III ligi, ostatecznie wypuszczając go z rąk na rzecz Victorii Sulejówek. Tutaj ponownie zawodnicy z Karczewa szybko stracili gola – w okolicy kwadransa do siatki trafił Mateusz Bienias. W drugiej połowie wynik podwyższyli Sebastian Kaczyński i Wojciech Trochim, a Mazura, który wcześniej nie wykorzystał rzutu karnego, stać było jedynie na honorową bramkę autorstwa niezawodnego Michała Grunta.
Lekcja od Hutnika
W Dzień Nauczyciela gracze z Karczewa podejmowali u siebie Hutnika Warszawa. Starcie było dosyć wyrównane, mimo to Mazur znowu kończył mecz bez punktów. W 32. minucie po błędzie Damiana Cybulki bramkę zdobył Patryk Koziara. Po zmianie stron gospodarze niejednokrotnie poważnie zagrozili faworytom ze stolicy, lecz wynik zmienił się tylko raz – na korzyść przeciwnika, kiedy to na 2:0 strzelił Mateusz Bojdziński. Sytuacji nie poprawiło nawet to, że od 79. minuty Hutnik musiał grać w osłabieniu ze względu na czerwoną kartkę, którą otrzymał Piotr Maślanka (i w doliczonym czasie meczu jeszcze drugi zawodnik gości Patryk Bek). Zespół może żałować niewykorzystanych szans.
Po 12 meczach obecnego sezonu Mazur ma na swoim koncie 3 zwycięstwa (z Piasecznem, Marcovią i Drogowcem), 2 remisy i 7 porażek. Co warte odnotowania, wszystkie przegrane spotkania miały miejsce z drużynami z górnej połowy tabeli (miejsca 1-8). Ligowa czołówka zdecydowanie nie leży ekipie z Karczewa, o czym mówi również sam szkoleniowiec drużyny.
Trudne starcia z czołówką
– Ogólnie spotkania z zespołami z górnej części tabeli są dla nas meczami trudnymi. Mamy problem z punktowaniem, widać, że to są jakościowe zespoły. Na szczęście zdajemy sobie sprawę z tego, że nas interesują przede wszystkim mecze bezpośrednie z zespołami 9-18 i tutaj na ten moment sezonu punktujemy, nie przegrywamy. Udało się 3 wygrać, 2 zremisować. Na tym się skupiamy. Do końca sezonu został nam jeszcze z górnej tabeli Troszyn i reszta to są zespoły z miejsc 9-18 – powiedział po spotkaniu z Hutnikiem trener Mazura Mateusz Tereszczyński.
Aktualnie Mazur zajmuje 12. miejsce w tabeli IV ligi. Tyle samo oczek (11) ma znajdująca się jedną pozycję niżej Józefovia Józefów, która w miniony weekend podzieliła się na wyjeździe punktami z Marcovią Marki, remisując 1:1. Szansa na wyjście z dołka już w sobotę 21 października o godzinie 15:00 – Mazur zmierzy się w Serocku z Sokołem. Godzinę wcześniej w Józefowie rozpocznie się starcie „Józy” z Ursusem Warszawa. Ciekawe, kto po tej kolejce będzie bliżej środkowej części tabeli.
CZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze