Mieszkańcy powiatu otwockiego i piaseczyńskiego często korzystali z promu, który pływał pomiędzy brzegami Karczewa (powiat otwocki) a Gassami (powiat piaseczyński). O tym, że prom zaczął pływać po rzece „Przegląd” informował na początku kwietnia. Dla wielu kierowców, rowerzystów czy wędkarzy był to świetny, tani i wygodny sposób na szybkie przekraczanie rzeki. Doceniali to zwłaszcza kierowcy, którzy dzięki przeprawie promowej mogli ominąć korki na drodze krajowej nr 50.
Przeprawa wodna jest obsługiwana przez prywatną firmę, która od 9 lat dba o bezpieczeństwo pasażerów oraz stan techniczny promu. – Na pokładzie zmieści się maksymalnie 6 samochodów osobowych oraz 30 osób. Klientami są również kierowcy aut dostawczych oraz ciężarowych o masie nieprzekraczającej 6 ton – tłumaczył w kwietniu w rozmowie z „Przeglądem” Jacek Jopowicz, właściciel promu. I podkreślał, że kiedyś osób korzystających z promu było więcej.
– Od czasu pandemii zmniejszyła się liczba osób, które jechały do pracy i skracały sobie trasę właśnie, dzięki promowi. Obecnie wystawiamy znacznie mniej faktur dla klientów biznesowych. W ubiegłym roku funkcjonowanie promu stało pod znakiem zapytania – ocenia sytuację właściciel. I informuje, że w tym roku prom kończy już sezon. – Od jutra (czwartek, 2 listopada) prom przestanie pływać. Dziękujemy za kolejny wspólny sezon – podkreśla właściciel. Wiele osób liczy na to, że – mimo przeciwności losu – przeprawa promowa znów ruszy na wiosnę. My także!
Napisz komentarz
Komentarze