Otwock prowadzi gorącą batalię ze spółką Amest (wcześniej Sater Otwock), włoskim partnerem zarządzającym składowiskiem odpadów w Świerku.
Obie strony wytoczyły już ciężkie działa i straszą się ogromnymi roszczeniami. Warto przypomnieć, że miasto Otwock złożyło pozew sądowy, domagając się unieważnienia uchwały zgromadzenia wspólników Amest Otwock, dotyczącej wydłużenia czasu trwania spółki (składowiska) z 30 do 89 lat. Uchwała ta została przyjęta mimo sprzeciwu Otwocka i nie uwzględniła dodatkowo przeliczenia wartości udziałów miasta w spółce (aktualna wartość udziałów wynosi 33%). Warto również dodać, że we wrześniu 2022 roku miasto złożyło pozew o rozwiązanie umowy ze spółką Amest Otwock, żądając odszkodowania w wysokości ponad 122 mln złotych. Natomiast włoski partner poszedł za ciosem i niedawno Amest Otwock złożył pozwy cywilne przeciwko miastu i prezydentowi Otwocka, Jarosławowi Margielskiemu.
Utracone korzyści włoskiego udziałowca
Włoski udziałowiec domaga się gigantycznego odszkodowania za szkody, które spółka poniosła w wyniku utrudniania prowadzenia swojej działalności oraz blokowania rozwoju przez władze Otwocka. – W dniu 27 grudnia 2023 roku Amest Otwock złożył wniosek do I Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Otwocku, w którym wezwał do próby ugodowej. W ramach tej próby miasto miałoby zapłacić spółce łączną kwotę ponad 627 mln zł tytułem odszkodowania związanego z utratą korzyści wynikającą z uniemożliwienia budowy kwater III i IV składowiska odpadów oraz wybudowania i korzystania z zakładu mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów w latach 2013-2039 – wyjaśnia Mateusz Patoła z biura prasowego spółki Amest. – Propozycja ugodowa w tej sprawie zakłada polubowne zakończenie poprzez zapłatę przez Otwock kwoty ponad 564 mln zł, co stanowi 90% utraconych korzyści Amest Otwock – informuje biuro prasowe Amest. I dodaje, że 28 grudnia 2023 roku spółka złożyła pozwy do Wydziału Gospodarczego Sądu Okręgowego w Warszawie przeciwko miastu Otwock i jego prezydentowi, Jarosławowi Margielskiemu.
Gigantyczne roszczenia
Ponadto Amest Otwock domaga się zapłaty ponad 12,3 mln zł tytułem odszkodowania za poniesione straty w postaci utraconych zysków w latach (2021 i 2022) prowadzonej działalności gospodarczej. – To efekt nieuzasadnionego i bezpodstawnego bojkotowania przez miasto oraz prezydenta Jarosława Margielskiego kontynuacji budowy kwater zgodnie z uzyskanym pozwoleniem na budowę. W efekcie Amest Otwock utracił możliwość prowadzenia działalności gospodarczej – wyjaśnia Mateusz Patoła z biura prasowego spółki Amest. I dodaje, że łączna suma roszczeń, wynikających z obu pozwów złożonych przez Amest Otwock, wynosi ponad 639,5 mln zł.
Sprawę komentuje prezes Scoccimarro
– Na przestrzeni ostatnich lat ze strony prezydenta Otwocka, Jarosława Margielskiego, w stosunku do spółki Amest Otwock, wysuwane były nieuzasadnione zarzuty dotyczące generowania przez składowisko nieprzyjemnych odorów – podkreśla Felice Scoccimarro, prezes Amest Otwock Sp. z o.o – Jednak badania i kontrole przeprowadzane przez organy inspekcji środowiska nigdy nie potwierdziły, że składowisko w Otwocku-Świerku jest źródłem tych uciążliwości. Nawet najnowsza kontrola z 2021 roku, przeprowadzona przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, potwierdziła brak emisji odorów oraz innych uciążliwości związanych ze składowiskiem – tłumaczy prezes. I dodaje: – Jako Amest Otwock, od długiego czasu staraliśmy się nawiązać konstruktywny dialog z władzami miasta. Niestety, nasze dotychczasowe próby w tym zakresie są systematycznie blokowane przez właściciela mniejszościowego, co uniemożliwia firmie prowadzenie normalnej działalności gospodarczej – podkreśla prezes Scoccimarro.
Co na to otwocki samorząd i prezydent Otwocka?
O komentarz w tej sprawie zapytaliśmy Biuro Prasowe Urzędu Miasta Otwock. – Roszczenia ze strony spółki Amest Otwock są absurdalne i nieuzasadnione. Pokazuje to, do jakiego absurdu doszliśmy, skoro spółka, w której Otwock posiada 33 proc. udziałów, pozywa Miasto Otwock i jego prezydenta jako osobę fizyczną – zaznacza biuro prasowe otwockiego ratusza.
– Odbieram to jako próbę zastraszenia mnie. Może we Włoszech takie metody się sprawdzają, ale nie w Polsce, a na pewno nie w Otwocku. Nie zamierzam odstąpić od działań, które zostały podjęte i mają na celu doprowadzić do rozwiązania problemu składowiska odpadów w Otwocku-Świerku i spółki Amest Otwock, co wiąże się też z respektowaniem prawa udziałowców mniejszościowych zgodnie z kodeksem spółek handlowych – mówi wprost prezydent Otwocka, Jarosław Margielski, który od początku swojej kadencji prezentuje zdecydowaną politykę wobec włoskiego, większościowego wspólnika w spółce Amest Otwock.
Miasto nie chce wydłużenia działania składowiska
Biuro prasowe ratusza podkreśla, że prezydent Otwocka egzekwuje wszystko, co miastu przysługuje, w tym dywidendy, zgodnie z umową spółki, przepisami ochrony środowiska oraz innymi obowiązującymi przepisami, co w poprzednich latach nie było egzekwowane. – Otwock ma być uzdrowiskiem, a nie wysypiskiem! – podkreśla prezydent Margielski. Dlatego władze miasta skierowały wniosek do sądu o rozwiązanie umowy spółki Amest Otwock oraz złożyły pozew o uchylenie uchwały zgromadzenia wspólników Amest Otwock dotyczącej wydłużenia czasu trwania spółki (składowiska) z 30 do 89 lat. Włoski udziałowiec przyjął uchwałę pomimo sprzeciwu władz Otwocka i dodatkowo nie uwzględnił przeliczenia wartości udziałów miasta w spółce (obecnie miasto posiada 33 proc. udziałów).
– Nasze stanowisko w tej sprawie jest niezmienne. Spółka Amest Otwock zgodnie z pierwotną umową z 1996 roku powinna zakończyć działalność w lutym 2027 roku, czyli po okresie 30 lat od momentu zarejestrowania spółki. Jakiekolwiek zmiany w przedmiotowym zakresie nie mogą być wprowadzane bez zgody miasta i z pominięciem jego interesu – zaznacza Jarosław Margielski.
Trudna batalia przed kilkoma sądami
Biuro prasowe otwockiego ratusza przypomina, że wyrokiem sądowym z dnia 1 czerwca 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo miasta. – Prezydent złożył apelację od tego wyroku, a 30 czerwca 2022 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie przychylił się do stanowiska Otwocka w tej sprawie i uchylił wyrok Sądu Okręgowego, przekazując sprawę do ponownego rozpatrzenia. Uzasadnienie wyroku podzielało stanowisko miasta oraz obszerną dokumentację złożoną przez Otwock jako materiał dowodowy – wyjaśnia biuro prasowe.
I przypomina: – Sąd Najwyższy postanowieniem z 24 stycznia 2023 roku uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego z dnia 30 czerwca 2022 roku. Co istotne, wydając ten wyrok, Sąd Najwyższy nie zanegował argumentacji podnoszonej przez miasto i uwzględnionej przez Sąd Apelacyjny, a jedynie odniósł się do kwestii proceduralnych dotyczących postępowania przed Sądem Apelacyjnym. Według Sądu Najwyższego, biorąc pod uwagę obszerną dokumentację oraz uzasadnienie wyroku, Sąd Apelacyjny powinien był wydać ostateczny wyrok, a nie przekazywać sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji. Dlatego zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego, Sąd Apelacyjny został zobligowany do wydania ostatecznego wyroku w kwestii wydłużenia okresu funkcjonowania spółki Amest Otwock. Termin kolejnej rozprawy w tej sprawie został wyznaczony na koniec lutego br. – podkreśla otwockie biuro prasowe.
Miasto nie zgadza się na wycinkę drzew
– Spółka Amest Otwock już w 2019 roku wystąpiła do prezydenta Otwocka o wyrażenie zgody na wycinkę 4 hektarów drzew pod rozbudowę składowiska. Jednak prezydent Jarosław Margielski nie wyraził na to zgody, z uwagi na zamiar realizacji składowiska przez spółkę niezgodnie z zapisami umowy spółki – wyjaśnia biuro prasowe otwockiego urzędu.
– Dlatego Amest Otwock wystąpił na drogę sądową w celu uzyskania zastępczego oświadczenia woli o wycince drzew. Prezydent miasta zaproponował spółce ugodę, stawiając zdecydowane warunki. Chodziło o deklaracje, że budowana kwatera nr 3 będzie realizowana zgodnie z obowiązującą decyzją o pozwoleniu na budowę oraz zatwierdzonym projektem budowlanym z 1997 roku, czyli jej wysokość nie przekroczy 10-15 m i nie będzie sięgała ponad korony okolicznych drzew (tj. zgodnie z umową spółki). Obecne kwatery nr 1 i 2 wybudowano, powołując się na pozwolenie zintegrowane na wysokość ok. 25 m i wyniesiono je znacznie ponad korony drzew – wyjaśnia urząd.
Włosi zapłacili 4 mln zł
Biuro prasowe UM Otwock tłumaczy: – Drugim warunkiem było uzyskanie przez spółkę decyzji pozwolenia wodno-prawnego pod eksploatację kwater nr 1 i nr 2 oraz kwatery nr 3 w zakresie trwałego obniżenia zwierciadła wód pod kwaterami składowiska. Takiej kluczowej decyzji spółka Amest Otwock obecnie nie posiada. Propozycja ugody nie spotkała się jednak z akceptacją, a w marcu 2022 r. sąd pierwszej instancji orzekł korzystnie dla spółki, ale jednak miasto skutecznie się odwołało od tego wyroku. W dniu 17 lutego 2023 r. odbyła się rozprawa, podczas której Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił wyrok sądu pierwszej instancji, uwzględniając apelację złożoną przez miasto, i oddalił w całości powództwo spółki Amest Otwock. Wyrok jest prawomocny – komentuje biuro prasowe otwockiego ratusza.
Ratusz przypomina: – Od 2004 do 2016 roku dywidendy ze spółki Amest Otwock dla Otwocka wyniosły łącznie 165 tys. zł! Dopiero gdy w tej sprawie zostały podjęte działania jeszcze w poprzedniej kadencji samorządu, przez ówczesnego przewodniczącego Rady Miasta Otwocka, a obecnego prezydenta Jarosława Margielskiego z radnymi poprzedniej kadencji, nastąpił wzrost dywidend do wysokości blisko 4 mln zł. Aktualnie zysk spółki Amest Otwock po wymianie członków zarządu i rady nadzorczej wynosi około 8-11 mln zł netto rocznie. Zgodnie z 33-procentowym udziałem miasta, przewiduje się, że dywidenda dla Otwocka wyniesie około 2,5 mln zł rocznie – podkreśla otwockie biuro prasowe.
Prezydent naruszył wielomilionowe interesy?
– Należy podkreślić, że sprawa składowiska jest najważniejsza dla przyszłości Otwocka, dlatego przywiązujemy do niej bardzo dużą wagę. Działamy zgodnie z przepisami, nie będziemy wnioskować o nic więcej niż to, co wynika z zapisów umowy i przepisów prawa – zaznacza prezydent miasta. I dodaje: – Jesteśmy skłonni do współpracy, ale to nie oznacza poddańczej postawy miasta wobec działań włoskiego wspólnika. Jeśli istnieją jakiekolwiek przyzwyczajenia z przeszłości, to zaznaczę, że skończyły się w listopadzie 2018 roku. Chcemy uczciwych zasad i traktowania podmiotowego miasta – podkreśla prezydent Jarosław Margielski.
Prezydent miasta dodaje: – Zdaję sobie sprawę, że niektórym środowiskom to się nie podoba, ale nie jestem od tego, żeby się „klepać po plecach”, tylko egzekwować twardo racje interesu Otwocka. Doskonale rozumiem, że jak przez lata nie było to realizowane, a teraz jest, to spotyka się ze zdecydowanym sprzeciwem oraz ostrymi i nerwowymi reakcjami. Mam świadomość, że naruszyłem czyjeś ogromne, wielomilionowe interesy i się narażam. Wiele osób pyta się mnie wprost, czy się nie boję? Czy wiem, jakich interesów dotykam? Oczywiście, że jestem tego świadomy, ale jeśli bym się zaczął bać, to skończy się moja niezależność i dbanie o rozwój miasta. Jak mawiał Seneka: „Kto się boi, ten jest niewolnikiem”, a Otwock niewolnikiem niczyich interesów nie będzie – komentuje prezydent Jarosław Margielski.
(Nie)będzie sortowni odpadów
Biuro prasowe dodaje: – Należy zwrócić uwagę, że budowa sortowni odpadów na składowisku w Otwocku-Świerku nie jest możliwa. Na sesji 21 lutego 2023 roku Rada Miasta Otwocka uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu, obejmującego między innymi składowisko odpadów. Nowy plan miejscowy nie przewiduje tam budowy żadnych dodatkowych instalacji do przetwarzania odpadów, w tym sortowni.
Napisz komentarz
Komentarze