Z umieszczonych na Facebooku zdjęć wynika, że sprawa nie dotyczy pojedynczych osobników, lecz całych stad. Zapytaliśmy urząd, czy wiedzą o tych „wizytach”.
– Tak, dziki są stałymi bywalcami Józefowa – także terenów zabudowanych. To typowe zjawisko dla miejscowości i dzielnic położonych w pobliżu lasu. W ostatnich latach dzików jest więcej, bo przez ocieplenie klimatu okres godowy tych zwierząt wydłużył się – poinformowała Krystyna Olesińska, rzecznik prasowy gminy.
Mieszkańcy dzielą się zdjęciami dzików na Facebooku, lecz także informują urząd o tym fakcie.
– Mieszkańcy często zgłaszają obecność dzików i mogą to robić, dzwoniąc do Straży Miejskiej. Zgłoszenia dotyczą samej obecności tych zwierząt; SM nie miała informacji dot. agresywnego zachowania lub niebezpiecznych sytuacji z udziałem dzików – przyznaje Krystyna Olesińska.
Być może względy spokój związany jest z tym, że mieszkańcy wiedzą, że nie powinno się drażnić dzików. Pod postami w mediach społecznościowych komentujący często przestrzegają się, by nie podchodzić i zostawić zwierzęta w spokoju. Jednak wydaje się też, że dla wielu osób pojawienie się dzików w mieście to sytuacja abstrakcyjna.
– Odnoszę wrażenie, że większość osób piszących takie komentarze nie spotkało się z dzikiem twarzą w twarz, a co najwyżej z bezpiecznego samochodu – czytamy pod jednym z postów. – Zdecydowana większość mieszkańców naszego miasta porusza się autami, z których faktycznie stado 20 dzików wygląda słodko i niegroźnie, natomiast nie zapominajmy, że to mimo wszystko dzikie zwierzęta, a na dodatek ze stadem warchlaków. Jak poczują zagrożenie, to zaatakują (wiem z własnego doświadczenia, kiedy mnie jeden „gonił”). Samce są ogromne (mi sięgają jakoś do pasa) i mogą ważyć nawet 350kg! Nie jest to bezpieczne np. dla dzieci, osób z psami, seniorów albo kiedy idzie się po zmroku i nawet się nie zauważy, jak się wejdzie prosto w nie. Ja absolutnie nie jestem za jakimiś drastycznymi metodami „pozbycia” się ich, wręcz przeciwnie, uważam, ze powinniśmy chronić dzikie zwierzęta. Natomiast ludzie są bezbronni w obliczu jakiegokolwiek „ataku” dzika. Nie uważam, żeby ulice miast były miejscem dobrym dla nich do życia, las należy do dzików, natomiast miasta należą do ludzi. Tak jest bezpieczniej. A dziki wcale by nie ucierpiały, jakby „przesiedlić” je z kilka kilometrów dalej do lasu, wręcz byłoby im dobrze.
Jakie możliwości „pozbycia się” dzików ma gmina?
– Możliwości odstraszenia dzików są bardzo ograniczone: odłowione dziki nie mogą być przemieszczane ze względu na ASF, locha z młodymi nie ruszy się z miejsca, nie można zatrzymać dzików w terenie zalesionym. Dobrze czują się mieście m.in. dlatego, że mogą tu liczyć na dokarmianie przez ludzi. Dlatego apelujemy do mieszkańców – w żadnym wypadku prosimy nie dokarmiać dzików i zabezpieczać odpady, aby nie były dostępne dla zwierząt. W przypadku spotkania dzika prosimy o zachowanie spokoju i oddalenie się. W ostatnim czasie miasto wykłada odstraszacze zapachowe. Mają bardzo intensywną, brzydką woń, dlatego są rozkładane tylko za zgodą okolicznych mieszkańców – informuje rzecznik prasowa gminy Józefów.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze