Problem ten przypomina sytuację z kwietnia ubiegłego roku, kiedy to również odnotowano niepokojące sygnały o zanieczyszczeniu.
Stołeczna radna Sandra Spinkiewicz, zainspirowana zgłoszeniem jednej z mieszkanek, postanowiła zainterweniować. Wskazała na poważny charakter problemu, podkreślając, że mieszkańcy korzystają z własnych ujęć wody, które mogą być zagrożone. – Ludzie obawiają się, że woda w ich studniach może stać się niezdatna do picia – podkreśliła Spinkiewicz.
Działania mieszkańców
Zaniepokojeni mieszkańcy nie czekali na działania urzędników i sami zaangażowali się w pobieranie próbek wody oraz przeprowadzanie wstępnych badań. Próbki te wykazały podwyższoną przewodność elektrolityczną, co sugeruje możliwe zwiększone zasolenie.
Urząd odpowiada
Skargi mieszkańców dotarły również do Urzędu Dzielnicy Wawer. Marcin Jakubik, rzecznik dzielnicy przekazał, że informacja o możliwych nieprawidłowościach w Kanale Wawerskim wpłynęła w niedzielne popołudnie (21.07). Już w poniedziałek (22.07) pracownicy urzędu, wspólnie z inspektorami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ), przeprowadzili wizję lokalną. – Nie stwierdzono wówczas żadnego specyficznego zapachu – poinformował Jakubik. Niemniej jednak pobrano próbki wody do dalszych badań, a ich wyniki będą dostępne w ciągu dwóch tygodni.
Urząd Dzielnicy Wawer nie odniósł się do badań przeprowadzonych przez mieszkańców. Jakubik dodał również, że na chwilę obecną nie ma powodów do niepokoju.
Sprawa Kanału Wawerskiego jest monitorowana, a mieszkańcy liczą na szybkie i skuteczne rozwiązanie problemu, by zagwarantować bezpieczeństwo korzystania z lokalnych ujęć wody. Ciąg dalszy sprawy nastąpi po otrzymaniu wyników badań przeprowadzonych przez Urząd.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze