Sprawa dotyczy listu, który Bartoszewski rozesłał do mieszkańców w 2022 roku. Piotr Bartoszewski zarzucił w nim, że prezydent Margielski ukrywał informacje o skażeniu wody na posesjach w części Otwocka – Kresy. Państwowy Instytut Geologiczny sygnalizował zagrożenie już w 2009 roku. Bartoszewski twierdził, że Margielski był świadomy tych informacji od 2019 roku, ale zdecydował się ostrzec mieszkańców dopiero w grudniu 2021 roku.
Afera z atakiem hakerskim
Według Bartoszewskiego opóźnione ogłoszenie skażenia wody miało na celu odwrócenie uwagi od innej afery – ataku hakerskiego na ratusz, podczas którego wykradziono dane mieszkańców. Prezydent Margielski pozwał Bartoszewskiego za naruszenie dóbr osobistych.
Wyrok sądu
Pod koniec lipca sąd orzekł na korzyść Bartoszewskiego. Ustalono, że informacje przekazane przez byłego sekretarza miasta były zgodne z rzeczywistością. Sąd stwierdził, że Jarosław Margielski posiadał wiedzę o możliwym zatruciu wody znacznie wcześniej niż w grudniu 2021 roku.
Uzasadnienie wyroku
Portal wp.pl cytuje fragment uzasadnienia wyroku: „Sąd w procesie ustalił ponad wszelką wątpliwość, że informacje przekazane w tym zakresie przez Piotra Bartoszewskiego mieszkańcom były zgodne z rzeczywistością i prawdziwe, a Jarosław Margielski wiedzę o możliwym zatruciu wody posiadł znacznie wcześniej niż w grudniu 2021 r. Sąd stwierdził tym samym, że treść listu do mieszkańców nie mogła prowadzić do naruszenia dóbr osobistych Jarosława Margielskiego".
Sąd uznał, że rozesłanie listu przez Bartoszewskiego było podyktowane interesem publicznym. Były sekretarz miasta działał w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców Otwocka, informując ich o potencjalnym zagrożeniu, które władze miasta zdecydowały się ukryć.
Odpowiedź prezydenta Jarosława Margielskiego
Poprosiliśmy Biuro Prasowe Urzędu Miasta Otwocka o komentarz w sprawie. Oto odpowiedź, jaką otrzymaliśmy.
„Prezydent Jarosław Margielski zapewnia, że przed 2021 rokiem nie miał wiedzy o skażeniu wód na terenie otwockich Kresów i jego stanowisko w tej sprawie pozostaje niezmienne.
– Nie zgadzam się z wyrokiem Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, który zapadł 31 lipca br. Gdybym nie był przekonany o swojej racji, nie występowałbym na drogę sądową z pozwem o naruszenie dóbr osobistych. Co więcej, sam mieszkam z najbliższą rodziną na otwockich Kresach i nieświadomi tę wodę spożywaliśmy. Wyrok nie jest prawomocny i będę składał apelację – komentuje prezydent Jarosław Margielski.
Nadmieńmy, że podczas składania zeznań na rozprawie były sekretarz miasta przyznał, że sam przed 2021 rokiem miał wiedzę o skażeniu wód i nie powziął tej wiedzy od prezydenta Jarosława Margielskiego."
Napisz komentarz
Komentarze