Co znajdziemy w artykule:
- Opis sytuacji związanej z dewastacją placu zabaw.
- Informacje o szybkim działaniu służb miejskich.
- Komentarze mieszkańców wyrażających swoje niezadowolenie.
- Brak monitoringu jako problem w wykryciu sprawców.
Miejsce zostało oddane do użytku niespełna rok temu. Jego nowoczesne i kolorowe wyposażenie szybko przyciągnęło lokalne rodziny. Zjeżdżalnie i inne zabawki stworzyły przestrzeń, w której najmłodsi mieszkańcy Józefowa mogli bezpiecznie spędzać czas na świeżym powietrzu. Niestety ten sielski obrazek został zakłócony przez wandali. Nieznani dotąd sprawcy zniszczyli część urządzeń, pokrywając je graffiti. Użytkownicy nie kryli oburzenia. W sieci pojawiły się liczne komentarze, w których wyrażali swoje niezadowolenie z powodu zniszczeń.
Szybka reakcja
Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Krystyna Olesińska w rozmowie z nami potwierdziła, że odpowiednie służby natychmiast zajęły się usuwaniem malunków.– Pracownicy ICSIR, odpowiedzialnego za ten teren, wyczyścili zabawki tak szybko, jak to było możliwe. Na szczęści wystarczyło tylko je umyć – powiedziała rzecznik.
Mimo że plac zabaw został oczyszczony i znów jest dostępny dla dzieci, wśród mieszkańców pozostał niesmak. Wiele osób podkreśla, że tego typu incydenty nie powinny mieć miejsca, zwłaszcza na terenach przeznaczonych dla najmłodszych. – To nawet źle się patrzy na takie mazaje – podkreśla pani Anna, mama 4-letniego Ignacego. – Dbajmy o tereny, z których wspólnie korzystamy. A jeśli już jakiś „artysta” ma wenę, niech skorzysta z kartki – kontynuuje kobieta.
Sprawcy zdarzenia
Osoby odpowiedzialne za akt wandalizmu nie zostały odnalezione. Na placu zabaw próżno szukać monitoringu, który mógłby pomóc w pociągnięciu sprawców do odpowiedzialności.
Takie incydenty przypominają, jak łatwo można zniszczyć coś, co zostało stworzone z myślą o wszystkich mieszkańcach. Plac zabaw przy ulicy Wawerskiej miał być miejscem radości, a przez chwilę stał się symbolem bezsensownej destrukcji.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze