Wniosek o wykreślenie mostu z ewidencji zabytków złożył sam właściciel, czyli kolej. PKP PLK uzasadniając swoją decyzję, poinformowało o bardzo złym stanie technicznym. Most, łączący Górę Kalwarię z miejscowością Glinki w gminie Karczew, to konstrukcja z lat 50. Po likwidacji ruchu pasażerskiego, most służy tylko pociągom towarowym. W 2021 roku został wpisany do ewidencji zabytków z powodu wartości naukowych w dziedzinie kolejnictwa.
W planach jest wyburzenie starego i budowa nowego mostu. Jak podało PKP PLK, nowa konstrukcja ma być przesunięta o około 14 metrów względem obecnego mostu. Wymagane jest tym samym poszerzenie nasypu kolejowego. Dlatego też potrzebna jest rozbiórka zabytkowego mostu. Nalegają na nią kolejarze. Planowane prace mają się rozpocząć w przyszłym roku.
O tym, czy i kiedy most zostanie wykreślony z ewidencji, konserwator jeszcze nie poinformował. O jego decyzji poinformujemy naszych Czytelników, gdy tylko zostanie ona opublikowana.
A co z kładką pieszo-rowerową?
Przypomnijmy, że niedługo rozpoczną się prace na linii kolejowej nr 12 Skierniewice – Łuków. Celem projektu jest poprawa jakości połączenia kolejowego przez modernizację dwutorowej linii kolejowej na odcinku Góra Kalwaria – Glinki.
W związku z planowaną modernizacją powstał pomysł ujęcia w projekcie ścieżki pieszo-rowerowej przez most kolejowy. Obecnie obie miejscowości łączą dwa mosty: kolejowy i kołowy. Żaden z nich jednak nie posiada bezpiecznego połączenia pieszo-rowerowego. Tego typu ścieżka łącząca dwa brzegi Wisły mogłaby stać się atrakcją turystyczną dla rowerzystów i znacząco wpłynęłaby na ograniczenie wykluczenia komunikacyjnego.
W sprawie ewentualnego powstania kładki pieszo-rowerowej odbyło się także spotkanie z Ministrem Infrastruktury, na którym obecni byli poseł Piotr Kandyba, burmistrz Arkadiusz Strzyżewski, zastępca burmistrza Karczewa Michał Zawada oraz zdalnie Marcin Podgórzak – sołtys Glinek.
Według Marcina Podgórzaka istnieje możliwość zmiany projektu tak, aby kładka mogła powstać.
– Doprojektowanie kładki może polegać tylko na: poszerzeniu jednej z kładek technicznych z 0,8 m na 3 m, zmianie podłoża na żywiczne, odwodnieniu kładki i oczywiście udostępnieniu jej publicznie na kładkę pieszo-rowerową plus dorobienie infrastruktury dojazdowej po stronie obu gmin – mówi Marcin Podgórzak.
– Warto dodać, iż zachowanie obecnego mostu oznacza konieczność całkowitej zmiany projektu nowego mostu kolejowego i to w znacznie większym zakresie niż doprojektowanie kładki. Podsumowując, doprojektowanie kładki może polegać tylko na adaptacji projektu istniejącego, a projekt nowego mostu w przypadku pozostawienia starego wymagałby całkowicie nowego opracowania, bo zmienia się rozstawienie podpór.
Napisz komentarz
Komentarze