Na zdjęciach, które opublikował Michał Rudzki, widać, że śmieci nie są typowo domowe, raczej pochodzą z remontowanego budynku.
– Problem pojawia się dosyć często w różnych rejonach Gminy Karczew. Są to miejsca „stałe”, ale i śmieci pojawiają się również w nowych lokalizacjach. W okolicy drogi wojewódzki 801 nie była to pierwsza sytuacja. Śmieci pojawiają się regularnie, jeśli można tak powiedzieć – przekazała nam Karolina Komorowska z Działu Promocji Urzędu Miejskiego w Karczewie.
Jak przyznaje magistrat, wysypiska pojawiają się w miejscach, w których nie ma monitoringu, więc namierzenie sprawców jest trudne.
– Ponieważ odpady podrzucane są z reguły w terenie niezagospodarowanym, gdzie brak jest miejskiego monitoringu, to jest mało prawdopodobne, że kamera uchwyci taki proceder. Na terenie Miasta, gdzie funkcjonuje taki monitoring, udało się kilkakrotnie „namierzyć” sprawcę. Na terenach takich jak okolice DW801, lasy, działki niezagospodarowane montujemy czasowe fotopułapki i za ich pomocą próbujemy namierzyć sprawców – podkreśla Karolina Komorowska.
Warto zaznaczyć, że wyrzucanie śmieci do lasu czy na inne tereny nie jest bezkarne.
– Kary za wyrzucenie śmieci do lasu oraz inne tereny publiczne reguluje art. 145 i 162 Kodeksu wykroczeń, gdzie jest ona przewidziana w wysokości od 500 do 1000 zł. Problem zaśmiecania uregulowany jest również w Kodeksie karnym, gdzie art. 183 przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności. Wszystko oczywiście zależy od skali i skutków działania. Miejsce z nielegalnie porzuconymi odpadami można zgłosić do Urzędu Miejskiego w Karczewie lub skorzystać z funkcjonalności aplikacji mObywtael, która również umożliwia takie działanie i zgłoszenie do GIOŚ. Zgłoszenia te później przekazywane są do właściwych miejscowo gmin – dodaje Karolina Komorowska.
Napisz komentarz
Komentarze