Wycinanka ludowa to jedna z najbardziej rozpoznawalnych form polskiej sztuki ludowej, która rozwinęła się na obszarze Królestwa Polskiego.
Obszar ten, znajdujący się pod zaborem rosyjskim, charakteryzowała niska kultura materialna i większa bieda, brak było sprzętów, obrazów. Domy z braku pieniędzy i sprzętu dekorowano właśnie wycinankami. Przylepiano je na ściany i belki stropowe. Robiło się je, tak jak i pająki, z okazji najważniejszych świąt kościelnych oraz ważniejszych świąt rodzinnych.
Pojawienie się pod koniec drugiej ćwierci XIX w. papieru kolorowego doprowadziło do rozkwitu tej formy ekspresji twórczej na wsi. Prawdopodobnie pierwsze wycinanki wiejskie wyewoluowały z wcześniejszej formy zdobniczej jaką było strzyżenie firan czy serwet z białej bibuły. Co ciekawe wycinankarstwo ludowe rozwinęło się Polsce tylko na Mazowszu i terenach, które ku tej krainie ciążyły. Już w latach 50. XIX w. na wsi pojawiły się wycinanki z kolorowego, tzw. glansowanego papieru. Najbardziej rozpowszechniona teoria, promowana przez wybitnego znawcę tematu, Józefa Grabowskiego, wskazuje miejsce narodzenia się wycinanki ludowej na obszar Urzecza między Wilgą i Świdrem. Druga teza, sformułowana przez Romana Reinfussa zakłada, że wycinankarstwo rozwinęło się niezależnie od siebie w różnych stronach kraju, głównie na Mazowszu w wyniku ogólnie zachodzących wówczas przemian społecznych i gospodarczych. Józef Grabowski stwierdza, że od najprostszych form, takich jak drzewko, postać ludzka, lalka i kogut rozpoczęła się wycinanka w Polsce i że najbardziej pierwotną, jest wycinanka podwarszawska – kołbielska i z nadwiślańskiego Urzecza. Prawdopodobnie rozwój tej formy sztuki ludowej na tym terenie był związany z rozpoczęciem produkcji glansowanego, kolorowego papieru w papierni w Jeziornie w połowie XIX w. Stąd, zapewne dzięki wiślanej żegludze, wycinankarstwo promieniowało na inne tereny, w tym głównie w kierunku południowym na wsie nadwiślańskie w okolicach Maciejowic i Kozienic, a następnie na północ w okolice Sannik, Gabina i Łowicza oraz wzdłuż Narwi na Kurpie. Wycinanki kołbielskie (i w mniejszym stopniu wilżańsko-garwolińskie) należą do najciekawszych ze względu na zachowanie starych, nieskażonych obcymi wpływami z okresu międzywojennego, form i motywów zdobniczych.
Wycinanka z Urzecza dawniej błędnie nazywana była wycinanką z Powiśla Garwolińsko-Otwockiego.
Urzecze to region obejmujący wsie położone nad prawym brzegiem Wisły między Maciejowicami a Otwockiem. Przed II wojną światową wycinanki z tego terenu nazywano podwarszawskimi lub garwolińskimi. Okres ich największego rozwoju przypada na przełom XIX i XX w. Po zakończeniu Wielkiej Wojny w 1918 r, zaczął się jej szybki zanik, który trwał przez nieco ponad 10 lat. Wycinanki z tego terenu reprezentują najprostsze i najstarsze formy polskich wycinanek: rózgi, czyli stylizowane drzewka, lalki (uproszczone postaci kobiece), chłopaki (uproszczone postaci męskie), fryzy z lalek i kogutków, kółka (gwiazdy okrągłe) oraz kwadraty (gwiazdy rogowe). Wycinanki z tego regionu są jednobarwne, mają ażurowe płaszczyzny uzyskiwane poprzez wycięcia w formie strzałek, oczek, linii lub gałązek z liśćmi. Szczytowym okresem popularności wycinanek we wsiach Powiśla były lata tuż przed pierwszą wojną światową. Pewne odrodzenie tradycji wycinankarskich nastąpiło w latach 50. ubiegłego wieku. W tym czasie tradycje wycinankarskie były żywe we wsiach: Piwonin, Gusin, Wysoczyn, Szymanów, Radwanków, Zambrzyków, Zuzanów i inne wsie w kierunku Maciejowic. Znane wycinankarki z tego regionu to: Anna Sabała z Zambrzykowa Nowego; Rozalia Kowalczyk z Zambrzykowa Starego; Marianna Łysiak i Zofia Grzęda z Sobień Kiełczewskich; Zofia Świderska z Goźlina Górnego; Zofia Chlebowska z Sobień Szlacheckich; Marianna Kasprzak i Marianna Rozum z Wysoczyna; Franciszka Kasprzak z Piwonina. Ostatnie dekady XX w. to ponowny zanik tradycji wycinankarskiej na tym terenie co zmieniło się dopiero po ukazaniu się na początku obecnego wieku wiekopomnej publikacji Łukasza Maurycego Stanaszka „Nadwiślańskie Urzecze” i renesansie zainteresowania kulturą ludową tego terenu.
Wycinanka kołbielska zwana inaczej poleską.
Największy rozkwit twórczości wycinankarskiej w regionie kołbielskim przypada, podobnie jak na Urzeczu, na przełom XIX i XX w. Po zakończeniu Wielkiej Wojny w latach 20. zaczął się jej szybki zanik, który trwał przez całe dziesięciolecie. Odrodzenie wycinankarstwa na Polesiu nastąpiło dopiero po II wojnie światowej. Niewątpliwie przyczyniła się „Cepelia” a w szczególności jej otwocka filia, która zamawiała tego typu wyroby wśród lokalnych twórców. Wycinanki powstałe na terenach położonych na wschód i północ od Kołbieli są przeważnie jednobarwne. Wycinanki kołbielskie charakteryzują się użyciem jednobarwnego papieru i większą prostotą wykonania. Podstawowe ich formy to drzewka, laki i koguty, podobne do tych z Urzecza. Czasem można napotkać również lalki dwubarwne i różnokolorowe koguty. Jednak najbardziej charakterystyczną formą wycinanek kołbielskich są lalki z uniesionymi rękami przechodzącymi w parę całujących się kogutów. Zdarza się też, że figury ludzkie mają po dwie pary rąk i podwójną liczbę kogutów. Istnieją również lalki z dwoma lub trzema kogutami po bokach spódnic. Popularne są również fryzy, czyli pasy z powtarzającym się motywem lalek i kogutów. Typowym motywem jest też czworokątna lub okrągła serweta. W rejonie Kołbieli rozpowszechniony był też typ wycinanki zwanej „kliny”, służącej do zdobienia ram świętych obrazów. Forma ta prawdopodobnie została przeniesiona z jeszcze starszej tradycji ozdabiania krzyży przydrożnych kwadratowymi i okrągłymi ozdobami. Najbardziej znane wycinankarki z tego regionu to: Maria Żurawska, Marianna Zgutka, Marianna Zgutka młodsza i Halina Przyborowska z Rudzienka; Maria Święch i Stefania Jedynak z Gadki; Marianna Kubajek i Zofia Kubajek z Rudna Małego; Maria Piętka i Agnieszka Zduńczyk z Woli Sufczyńskiej; Józefa Mazek z Sufczyna; Janina Krupa, Helena Szopa, Halina Młot i Anna Matosek z Kątów; Maria Floriańczyk z Głupianki.
Podsumowanie
Reasumując region kołbielski i znajdujące się na zachód od niego nadwiślańskie Urzecze to kolebka polskiej wycinanki ludowej. Nadświdrzańska kołbielszczyzna znana jest w Polsce z wycinanek prezentujących całkowicie odrębny styl od np. wycinanek opoczyńskich, kurpiowskich czy łowickich. Do dzisiaj w paru wsiach regionu można spotkać wycinankarki, które wyczarowują cuda z kolorowego papieru, posługujące się jak dawniej wielkimi nożycami do strzyżenia owiec. Jednak większość współczesnych twórczyń w swojej pracy posługuje się już tylko zwykłymi nożyczkami krawieckimi. Tradycje wycinankarskie podtrzymują niektóre szkoły np. w Kołbieli czy Rudzienku gdzie dzieci na zajęciach plastycznych uczą się wycinankarstwa. Warto dodać, że wzór kołbielskiej wycinanki, z charakterystycznymi lalkami z uniesionymi rękoma stał się motywem przewodnim koncepcji architektonicznej pawilonu polskiego na Wystawę Światową EXPO 2010 w Szanghaju w Chinach.
Napisz komentarz
Komentarze