Policjanci zatrzymali trzech nastoletnich chłopców – dwóch 15-latków i 13-latka – którzy są podejrzani o dokonanie rozboju. Według ustaleń funkcjonariuszy, nastolatkowie działali wspólnie i w porozumieniu, gdy zaatakowali swojego rówieśnika na przystanku autobusowym. Ofiara była popychana, szarpana i uderzana, a sprawcy zabrali jej e-papierosy oraz akcesoria o łącznej wartości 700 zł. Na dodatek, młodzi napastnicy grozili, że jeśli ktoś się o zajściu dowie, odnajdą go i „wymierzą sprawiedliwość”.
Wszystko zaczęło się od zgłoszenia, które wpłynęło na komisariat w Wesołej. Policjanci z Referatu do spraw Nieletnich i Patologii w Wesołej szybko przystąpili do działania, ustalając tożsamość sprawców. Kluczowe okazało się zaangażowanie funkcjonariuszy specjalizujących się w problematyce nieletnich – dzięki ich pracy udało się ustalić szczegóły zdarzenia oraz zebrać dowody. Podczas zatrzymania nieletnich, u jednego z nich policja zabezpieczyła kominiarkę, którą miał na sobie podczas ataku.
Sprawa trafiła do Sądu Rodzinnego i Nieletnich, gdzie chłopcy usłyszeli zarzuty dotyczące rozboju dokonanego wspólnie i w porozumieniu. Decyzją sądu 15-latkowie zostali skierowani na trzy miesiące do ośrodków opiekuńczo-wychowawczych, natomiast najmłodszy, 13-latek, został objęty nadzorem kuratora.
To zatrzymanie stanowi ważny krok w walce z rosnącą falą przemocy wśród nieletnich.
Co sądzicie o takim rozwoju sytuacji?
Czy sąd podjął właściwe kroki, zapewniając nadzór i odpowiedzialność młodym sprawcom?
Napisz komentarz
Komentarze