W środę, 18 grudnia, około godziny 10:00 na terenie Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Otwocku (Świerk) wybuchł pożar. Ogień pojawił się w jednym z pomieszczeń laboratorium znajdującym się w piwnicy Parku Naukowo-Technologicznego, który usytuowany jest w znacznej odległości od badawczego reaktora jądrowego. Z budynku, w którym płonęło laboratorium, ewakuowano 32 osoby.
Dwie osoby poszkodowane
Na miejscu błyskawicznie interweniowały służby mundurowe: policja, karetka pogotowia oraz kilka jednostek straży pożarnej. – W pożarze zostały poszkodowane dwie osoby, które z poparzeniami twarzy i dłoni przetransportowano do szpitala – mówi nam st. kpt. Maciej Łodygowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Otwocku. I dodaje, że w ciągu kilkunastu minut pożar w laboratorium został opanowany. W akcji uczestniczyło około 40 strażaków. Nie było potrzeby używania specjalistycznej piany gaśniczej – ogień gaszono wodą. – Strażacy sprawdzili obiekt z użyciem kamery termowizyjnej i wynieśli pozostałości ze spalonego pomieszczenia – podkreśla st. kpt. Maciej Łodygowski.
Czy było zagrożenie radiologiczne?
Dyrekcja Narodowego Centrum Badań Jądrowych zapewnia, że pożar nie stwarzał żadnego zagrożenia dla obiektu, a służby awaryjne podjęły natychmiastowe działania. – W związku z pożarem w NCBJ pragnę uspokoić wszystkich mieszkańców, że sytuacja jest opanowana i nie ma żadnego zagrożenia radiologicznego. Ogień wybuchł w laboratorium, które znajduje się z dala od reaktora jądrowego. Przyczyna pożaru jest obecnie ustalana przez policję – zapewnia prezydent Otwocka Jarosław Margielski.
Napisz komentarz
Komentarze