We wtorek, 10 stycznia mieszkańcy dużego osiedla na Ługach między Otwockiem a gminą Karczew mieli poważne problemy z wodą. – Z kranów leci brunatna ciecz a nie woda. Nie można nic ugotować ani zrobić herbaty czy kawy. Nawet prania nie da się wstawić, bo to co płynie z rur jest obrzydliwą cieczą – skarży się pani Dorota, mieszkanka osiedla Ługi, która skontaktowała się z naszą redakcją. Inni mieszkańcy również komentowali sprawę na jednym z lokalnych forów w mediach społecznościowych. – To nie pierwszy raz, kiedy z kranów płynie brunatna woda. Takie sytuacje zdarzają się często, ale dziś ta ciecz jest przerażająca. Strach myśleć co faktycznie płynie w sieci wodociągowej – podkreślają mieszkańcy osiedla.
O to, czy doszło dziś do awarii instalacji, zapytaliśmy Otwockie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Otwocku. Okazuje się, że awaria, która miała miejsce w innej części miasta nie ma związku z tym, co płynęło z kranów na Ługach. Jak informuje OPWiK awaria miała miejsce w ul. Mickiewicza, gdzie został zamknięty dopływ wody do posesji przy ul. Wierzbowej i ul. Mickiewicza na odcinku od ul. Wierzbowej do ul. Koszykowej. W tym czasie mieszkańcy mogli korzystać z cysterny z wodą, którą zapewniła miejska spółka wodna. – Dziś po południu ta awaria została już usunięta, a usługa dostawy wody została przywrócona – zapewnia otwocka spółka wodna. I tłumaczy co było przyczyną brunatnej wody na osiedlu Ługi.
– W nocy, między północą a godz. 2 została wyłączona cała Stacja Uzdatniania Wody przy ul. Karczewskiej w Otwocku. Woda w sieci była, ale o obniżonym ciśnieniu – wyjaśnia w rozmowie z “Przeglądem” OPWiK. I zaznacza, że wyłączenie stacji było spowodowane ważnymi pracami technicznymi związanymi z bezpieczeństwem SUW – w nocy w budynku stacji został zamontowany główny wyłącznik, który zapewnia bezpieczeństwo stacji oraz instalacji wodnej i elektrycznej. Dzięki temu stacja jest już zabezpieczona m.in. przeciwpożarowo. W związku z montażem głównego wyłącznika stacja nie pracowała. W sieci miejskiej znacząco spadło ciśnienie co finalnie przyczyniło się do tego, że z kranów na Ługach popłynęła brunatna ciecz, a nie przejrzysta woda. – Po uruchomieniu stacji uzdatniania wody, ciśnienie w sieci zostało przywrócone, a to poruszyło całą instalację. To z kolei wpłynęło na jakość wody, która dotarła do kranów na osiedlu – wyjaśnia OPWiK. I zapewnia, że sieć została dziś przepłukana, a to wpłynie na poprawę jakości wody.
Napisz komentarz
Komentarze