O zakończonym procesie i prawomocnym wyroku byłej głównej księgowej Otwockiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji poinformował w komunikacie urząd miasta w Otwocku. Proces dotyczył zdarzeń, które miały miejsce w latach 2014-18, kiedy w miejskiej spółce miało dochodzić do niegospodarności i oszustw. Według magistratu publiczne pieniądze trafiały na fikcyjne szkolenia, studia, wycieczki zagraniczne i nieuzasadnione kampanie promocyjne wody z kranu oraz na milionowe nagrody dla pracowników.
Jarosław Margielski, prezydent Otwocka powiadomił prokuraturę o nieprawidłowościach w spółce miejskiej. Sprawę prowadziła prokuratura w Legionowie, a po niemal czterech latach trwającego postępowania, przesłuchiwania świadków oraz szczegółowej analizy dokumentów w Sądzie Rejonowym w Otwocku zapadł wyrok.
W czwartek, 17 listopada 2022 roku sąd uznał, że była główna księgowa otwockiej spółki miejskiej, jest winna zarzucanych jej czynów. – Zgromadzony materiał dowodowy był jednoznaczny i bezsporny. Grażyna O. przyznała się do zarzucanych jej czynów. Złożyła wyjaśnienia, w których świetle okoliczności popełnionych przez nią przestępstw i wina nie budziły najmniejszych wątpliwości. Zgodnie z prawomocnym wyrokiem sądu, została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i musi oddać OPWiK łączną kwotę 153 165,59 złotych, tyle ile zostało udowodnione, że wyłudziła z miejskiej spółki – informuje w komunikacie urząd miasta, który opublikował również skan wyroku sądu. W dokumencie czytamy, że Grażynę O. oskarżono łącznie o siedem przestępstw polegających na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, aby osiągnąć korzyści majątkowe.
Rzekome szkolenia m.in. na Wyspach Kanaryjskich
– Sfałszowane faktury posłużyły do wyłudzenia pieniędzy ze spółki – zaznacza otwocki magistrat. W komunikacie wskazano, że najczęściej chodziło o faktury ze sklepów ze sprzętem RTV i AGD. – I wyjaśnia, że zarzuty dotyczyły m.in. rzekomych szkoleń podatkowych na Wyspach Kanaryjskich, Sycylii i Wyspach Zielonego Przylądka, w których uczestniczyli także członkowie rodziny urzędniczki. – Jak zeznała w prokuraturze, nie było chętnych pracowników spółki OPWiK, żeby pojechać na te szkolenia, więc zabrała swoich najbliższych oraz ówczesną dziewczynę jej syna. Te wycieczki zagraniczne na koszt mieszkańców, kosztowały OPWiK 38 tysięcy 107 złotych – podaje urząd. I opisuje w komunikacie, że Grażyna O. posługiwała się także dokumentami podrobionymi przez nieustalone osoby, co w wyroku podkreślił również sąd. W ten sposób miało dojść między innymi do wyłudzenia 28,7 tys. zł na zwrot kosztów za rzekome studia. W wyroku sądu czytamy, że jedna z faktur była wystawiona przez Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Inne dotyczyły aparatów fotograficznych i innych sprzętów, za które główna księgowa odbierała zwrot pieniędzy w kasie spółki. – Większość faktur była również sygnowana przez ówczesnego prezesa spółki OPWiK, wobec którego toczy się odrębne postępowanie. Co zdumiewające, Grażyna O. zeznała przed prokuraturą, że to znana i wpływowa osoba w Otwocku fałszowała te faktury i nie może powiedzieć kto to jest, bo grozi jej i rodzinie – informuje otwocki magistrat. I podkreśla w komunikacie, że w sprawie toczą się także inne postępowania. Dotyczą m.in. nieprawidłowości, których miał się dopuścić były prezes OPWiK. Postawione zarzuty dotyczą lat 2014-2018.
Czy wyrok jest adekwatny?
– Cieszę się, że ta bulwersująca sprawa została zakończona prawomocnym wyrokiem – tłumaczy Jarosław Margielski, prezydent Otwocka. I zastanawia się, czy wyrok dla byłej głównej księgowej jest adekwatny. Prezydent zwraca także uwagę na to, że zasądzona kwota do zwrotu na rzecz spółki, czyli 153 tys. zł, jest zbliżona do rocznych nagród, jakie Grażyna O. otrzymywała od spółki, za zatrudnienie w OPWiK (urzędniczka pobierała także wysokie wynagrodzenie). Prezydent przyznaje, że sprawą nieprawidłowości w miejskiej spółce mógł zająć się, dopiero kiedy miał dostęp do kluczowych dokumentów jako prezydent miasta.
Napisz komentarz
Komentarze