Reklama

Mazur Karczew wygrywa na inaugurację

Mazur Karczew rozpoczął rundę wiosenną IV ligi od wyjazdowej wygranej z rezerwami Wisły Płock. Obecnie drużyna ma tylko 3 punkty straty do 4. miejsca.
Mazur Karczew wygrywa na inaugurację
Mazur Karczew pokonał rezerwy Wisły Płock 2:1 (Fot. Paulina Rogalska / Wisła Płock S.A. – www.wisla-plock.pl)

Piłkarska IV liga wreszcie wróciła, aczkolwiek nie w 100 procentach. Z problemem dotyczącym złego stanu murawy zmagały się w ten weekend kluby z najwyższej ligi w Polsce, więc nie mógł on ominąć również niższych szczebli rozgrywkowych. Finalnie grząskie boiska stanowiły przyczynę przełożenia aż 5 spotkań tej kolejki. Rundę wiosenną zainaugurowali piłkarze na stadionach w: Warszawie (Hutnik Warszawa 3:1 Marcovia Marki), wyjątkowo w Przasnyszu (KS CK Troszyn 5:2 Oskar Przysucha) i w Płocku, gdzie drugi zespół ekstraklasowej Wisły zmierzył się z Mazurem Karczew.

Jesienią górą byli Nafciarze, którzy w Karczewie pokonali rywali aż 3:0. Tym razem jednak to Mazur był skuteczniejszą drużyną, choć jako pierwsi na prowadzenie wyszli gracze Wisły. W 32. minucie starcia po rajdzie lewym skrzydłem do siatki, po odbiciu się piłki od Jakuba Piekuta, trafił Patryk Leszczyński. Radość kibiców z Płocka nie trwała długo, ponieważ Mazur błyskawicznie odpowiedział przeciwnikom – dosłownie 2 minuty później w sytuacji sam na sam znalazł się Łukasz Puciłowski, który spokojnym strzałem doprowadził do remisu.

W drugiej odsłonie meczu tempo gry nieco spadło, a ciekawie zaczęło się robić po około godzinie gry. Najpierw znakomitą okazję do zdobycia bramki miał mający za sobą występy w Ekstraklasie w barwach Stali Mielec Adrian Szczutowski, strzał rosłego napastnika przeleciał nad poprzeczką. Zaraz po tej sytuacji ten sam zawodnik skierował już futbolówkę do bramki, ale własnej, próbując podawać do swojego bramkarza. Samobójcze trafienie Szczutowskiego z okolic połowy boiska pewnie na długo zapadnie w pamięć kibicom oglądającym niedzielne spotkanie. W dalszej części Mazur mógł jeszcze dołożyć kolejne gole – dogodne okazje miał między innymi wprowadzony po przerwie Kacper Laskus. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Karczew mógł cieszyć się z kompletu punktów na inaugurację rundy wiosennej. Co ciekawe, zespół gości dotychczas wygrał z Wisłą wszystkie swoje wyjazdowe starcia i teraz podtrzymał tę udaną passę.

Spotkanie niewykorzystanych szans

Przez cały mecz oba kluby zanotowały tyle samo strzałów – po 5 celnych i 9 niecelnych. 

– Przez ostatni tydzień skupiliśmy się tylko na swoich mocnych stronach, a w meczu większość założonych założeń realizowaliśmy od 1 minuty. Mecz z Wisłą to spotkanie niewykorzystanych szans, gdzie zarówno Mazur, i Wisła mieli sporo sytuacji do zdobycia bramki, a paradoksalnie pomimo tylu sytuacji w meczu wpadają 3 bramki, z czego 2 samobójcze – powiedział po końcowym gwizdku sędziego szkoleniowiec Mazura Mateusz Tereszczyński, zauważając, że duże znaczenie przy zwycięstwie miała wyrównana kadra, którą dysponuje jego zespół.

Aktualnie Mazur Karczew zajmuje 6. lokatę w ligowej tabeli (identyczna liczba oczek co 5. Hutnik Warszawa), tracąc 3 punkty do 4. Wisły II Płock. Tuż za nim mający zaległe spotkania MKS Piaseczno i Ząbkovia Ząbki (obie ekipy po 27 punktów). 

W najbliższej kolejce Karczew zagra na własnym stadionie z Narwią 1962 Ostrołęka. Spotkanie zaplanowane jest na sobotę 18 marca na godzinę 15:30. Rywale to 14. ekipa IV ligi, która jesienią przegrała u siebie z Mazurem 3:4.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama