O toczącej się batalii pomiędzy otwockim samorządem a Amest Otwock, włoskim udziałowcem, który zarządza składowiskiem odpadów w Świerku, „Przegląd” informował m.in. w styczniu i marcu. Od kilku miesięcy strony straszą się wielomilionowymi odszkodowaniami. Otwocka wyliczył roszczenia na kwotę ponad 122 mln zł, a włoski wspólnik uważa, że może domagać się od miasta odszkodowania w wysokości, nie mniejszego niż 150 mln zł. Sprawa nie skończyła się tylko na słownych przepychankach. Urząd i spółka poszły na wojnę przed wymiarem sprawiedliwości, a rozprawy toczą się w kilku sądach.
W marcu Sąd Apelacyjny w Warszawie ogłosił wyrok w sprawie wycinki młodych drzew tzw. samosiejek, które wyrosły na terenach przemysłowych przeznaczonych pod budowę 3 i 4 kwatery na składowisku. Sąd Apelacyjny w Warszawie – z powodów formalnych, a nie merytorycznych – orzekł na korzyść miasta, ale jednocześnie skrytykował zachowanie władz miasta, wskazując, iż niewyrażenie zgody na wycinkę drzew, można rozpatrywać w kontekście nielojalnego zachowania wspólnika. A to może doprowadzić do odpowiedzialności odszkodowawczej.
SPÓŁKA STARA SIĘ O BUDOWĘ SORTOWNI OD 10 LAT
W tym samym czasie, kiedy sąd apelacyjny zajmował się sprawą wycinki drzew na składowisku, przed innym sądem – Sądem Administracyjnym w Warszawie – toczyła się inna batalia sądowa pomiędzy Otwockiem a spółką Amest Otwock. Tym razem chodziło o to, że Jarosław Margielski, prezydent Otwocka przez kilka lat nie wydał zgody włoskiemu wspólnikowi na budowę sortowni odpadów. W grudniu 2013 roku większościowy, włoski udziałowiec złożył wniosek do prezydenta Otwocka o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na „Budowie Zakładu Zagospodarowania odpadów obojętnych i innych niż niebezpieczne w Otwocku Świerku”.
Jak tłumaczy urząd przy składowisku miałoby powstać m.in. sortownia odpadów, kompostowania, biofiltr, plac dojrzewania kompostu, magazyn odpadów i inna infrastruktura pomocnicza. – Łączna maksymalna wydajność zakładu miałaby wynosić do 65 tys. ton odpadów rocznie – wyjaśnia otwocki magistrat w lutowym informatorze miejskim. I zaznacza, że lokalizacja nowej instalacji do sortowania i przetwarzania odpadów wiązałaby się ze zwiększonym ruchem ciężarówek w całej okolicy.
– Prezydent Miasta trzykrotnie, w dniach 6 lipca 2015 roku, 30 marca 2016 roku i 6 kwietnia 2017 roku wydał decyzję odmawiające określenia środowiskowych uwarunkowań – wyjaśnia w rozmowie z „Przeglądem” Mateusz Patoła z biura prasowego Amest Otwock. I dodaje, że wszystkie z nich były uchylane przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie.
SKARGA NA PREZYDENTA OTWOCKA
Sprawa znalazła swój finał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, gdzie włoski udziałowiec złożył skargę na prezydenta Otwocka na bezczynność i przewlekłe prowadzenie postępowania w kwestii wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowania na realizację „Budowy Zakładu Zagospodarowania odpadów obojętnych i innych niż niebezpieczne w Otwocku Świerku”. Wyrok zapadł pod koniec stycznia.
Wojewódzki sąd pozytywnie rozpatrzył skargę Amest Otwock na bezczynność i przewlekłe prowadzenie postępowania przez prezydenta Margielskiego. – W wyroku podkreślono, że działania prezydenta miasta prowadzone były „z rażącym naruszeniem prawa” – zaznacza Mateusz Patoła z biura prasowego Amest Otwock. I dodaje, że w wyroku Prezydent Miasta Otwocka m.in. został zobowiązany do rozpatrzenia wniosku spółki w terminie dwóch miesięcy od dnia doręczenia odpisu prawomocnego wyroku wraz z aktami administracyjnymi sądu. – Jednocześnie na rzecz spółki została zasądzona suma pieniężna i zwrot kosztów sądowych, łącznie ponad 5,5 tys. zł. Poza tym na Prezydenta Miasta Otwocka została również nałożona grzywna w wysokości 3000 złotych – zaznacza biuro prasowe włoskiego udziałowca.
– Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego przyjmujemy z satysfakcją. Sprawa wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na budowę trwa już niemal 10 lat. To czas, w którym nie tylko jako Amest Otwock nie mogliśmy zrealizować ważnej inwestycji, ale także na straty został narażony budżet Otwocka – komentuje Felice Scoccimarro, prezes Amest Otwock Sp. z o.o.
CZY BĘDZIE SORTOWNIA ODPADÓW?
Otwocki ratusz zapewnia, że prezydent miasta odwoła się od wyroku (sprawa ma rozpatrywać Naczelny Sąd Administracyjny). Urząd wyjaśnia w miejskim informatorze, że otwocki samorząd liczył na przedstawienie przez włoskiego udziałowca szczegółowej analizy danych dotyczących budowy sortowni, zwłaszcza tego, w jaki sposób spółka będzie odzyskiwała odpady od mieszkańców Otwocka, skoro w okolicy już istnieją instalacje o podobnym charakterze.
Prezydent miasta podkreśla, że egzekwuje wszystko, co jest miastu należne i wynika z umowy spółki, prawa i ochrony środowiska czy pozostałych obowiązujących przepisów, a co nie było egzekwowane od wielu lat. – Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórym środowiskom to się nie podoba. Doskonale rozumie, że jeśli przez lata nie było to realizowane, a teraz jest, to spotyka się ze zdecydowanym sprzeciwem, ostrymi i nerwowymi reakcjami. Naruszyłem czyjeś ogromne, wielomilionowe interesy i się narażam, ale Otwock nie będzie niewolnikiem niczyich interesów – zapewnia prezydent Jarosław Margielski w miejskim informatorze.
Ratusz przypomina również, że na sesji (20 lutego) Rada Miasta Otwock przyjęła nowy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego m.in. dla terenów składowiska odpadów, który w tym miejscu nie przewiduje budowy żadnych dodatkowych instalacji do przetwarzania odpadów jak np. sortowni.
Napisz komentarz
Komentarze