W weekend nieodpowiedzialny ojciec dobrze się bawił i w sobotę po południu postanowił wsiąść za kierownicę hyundaia. W podróż zabrał swoją trzyletnią córeczkę, którą posadził na fotelu i ruszył w drogę. Po godz. 16 mieszkaniec gminy Wiązowna jechał ulicami miejscowości Duchnów. Na prostym odcinku lokalnej ul. Góry Warszawskie 41-latek stracił panowanie nad pojazdem. Osobowy hyundai uderzył w przydrożny słup, który złamał się jak zapałka.
Na miejscu interweniowała policja, karetka pogotowia i straż pożarna m.in. OSP Wiązowna. – Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia – mówi kpt. Maciej Łodygowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Otwocku. I dodaje, że dziecko, które uczestniczyło w zdarzeniu, zostało zbadane na miejscu przez zespół ratownictwa medycznego. Dziewczynce nic poważnego się nie stało i nie wymagała hospitalizacji. Jej ojciec również miał wiele szczęścia w tym nieszczęściu.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają stróże prawa. – Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mieszkaniec gminy Wiązowna z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na pobocze i samochód uderzył w słup telekomunikacyjny. Kierowcy, jak i jego trzyletniej córce nic się nie stało – podkreśla mł. asp. Paulina Harabin, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Okazało się jednak, że ojciec dziewczynki był pijany. – Przeprowadzone przez funkcjonariuszy badanie alkomatem wykazało, że 41-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany – podkreśla mł. asp. Harabin. I dodaje, że mundurowi zaopiekowali się dziewczynką, którą przekazali członkowi rodziny.
Mężczyzna usłyszał zarzuty. Odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, narażenie córki na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także za spowodowanie kolizji drogowej. Niebawem za swoje nieodpowiedzialne zachowanie, 41-letni ojciec będzie gęsto tłumaczył się przed sądem.
Napisz komentarz
Komentarze