W piątek, 13 maja, tuż przed godziną 18.00, pojawili się pierwsi uczestnicy wydarzenia, które okazało się prawdziwą podróżą w czasie do czasów PRL-u. Budynek urzędu pękał w szwach od zainteresowanych zwiedzających, którzy z niecierpliwością czekali na zwiedzanie sal dokumentów i sprzętów dawnych. Wszyscy, zarówno najstarsi, jak i najmłodsi, mieli okazję zobaczyć przedmioty i sprzęty, które już dawno wyszły z użycia, ale w tamtych czasach były szczytem technologii.
Zwiedzający z zaciekawieniem oglądali m.in. auta z tamtych czasów takie jak Fiat, Wartburg i Jaguary, które zapewne wielu z nas kojarzą się z PRL-em. – Można było zasiąść za kierownicą i poczuć prawdziwy PRL-owski szyk. W salach dokumentów i sprzętów dawnych można było obejrzeć stare plany, ponad 100-letnie księgi, dokumenty, książki, radia, maszyny do szycia, gramofony czy aparaty fotograficzne, które mimo swoich lat nadal działają – podkreśla wiązowski urząd. I dziękuje osobom, które dostarczyły swoje kolekcje do urzędu.
Najmłodsi mieszkańcy gminy mieli okazję pobawić się „socjalistycznymi" grami, retro zabawkami, a także zbudować niesamowite konstrukcje z klocków Lego z Edukido i kwiatów z krepiny, które wyglądały jak te żywe.
Nie zabrakło też wrażeń dla miłośników militariów. Stowarzyszenie „Pro Fortalicium" Koło „Dąbrówka" zaprezentowało prawdziwy, przenośny schron, dawną broń i części uzbrojenia, które wywołały ogromne zainteresowanie. Niektóre urządzenia, jak np. te do przesyłania wiadomości alfabetem Morse'a, wywoływały wręcz niedowierzanie na twarzach uczestników. Dzieci z wielkim zainteresowaniem dosłownie okupowały wóz pożarniczy OSP Wiązowna.
Po zwiedzaniu można było zasmakować w kiełbasie z rusztu, napojach prosto z saturatora, czy waty cukrowej i popcornu, na które ustawiały się przez cały czas długie kolejki. – Nasi urzędnicy poprzebierani w stroje z epoki z naszą woźną Jadźką na czele, dodawali wydarzeniu jeszcze więcej uroku – przyznaje urząd gminy. I dodaje, że tłum cały czas toczył się w gabinecie naczelnika gminy. Janusz Budny, wójt gminy Wiązowna, obdarowywał panie białymi i czerwonymi goździkami. Dzieci podpisywały własnoręcznie zarządzenie o imprezie, a dorośli odpowiadali na trudne pytania dotyczące historii minionych epok.
Natomiast w sali obrony cywilnej zdziwienie budziły zdjęcia ukazujące, jak to kiedyś było, oraz stare kombinezony, maski gazowe, telefony polowe i granaty treningowe. Na zakończenie, w plenerowym kinie, obejrzeliśmy stare kroniki filmowe, w tym także te dotyczące naszej Wiązowny.
Napisz komentarz
Komentarze