Niektóre zbrodnie wychodzą na jaw dopiero po wielu latach, kiedy śledczym udaje się trafić na nowy ślad lub przerwać zmowę milczenia uczestników krwawych zajść. Tak było w przypadku zaginięcia mężczyzny, który przepadł bez śladu w 1997 roku.
Brutalne rządy gangsterów
W latach 90. rządzili gangsterzy m.in. gangi z Pruszkowa, Wołomina, Dolnego Śląska i Trójmiasta, które walczyły o wpływy i duże pieniądze. Wtedy wiele osób znikało bez śladu. Podczas krwawych porachunków porwania dla okupu, obcinanie palców, torturowanie, zabójstwa, wymuszenia i „zbieranie” haraczy czy strzelaniny na ulicy były na porządku dziennym. Grupy miały swoje wpływy również w powiecie piaseczyńskim, pruszkowskim, otwockim i wołomińskim, gdzie mafijni bossowie rządzili twardą ręką.
Na Dolnym Śląsku, przy niemieckiej granicy, również kwitły wielomilionowe interesy. Tam, gdzie w grę wchodzą wielkie pieniądze, często dochodzi do konfliktów. Tak powstała „wojna zgorzelecka," zwana także „wojną spirytusową”, w której naprzeciw siebie stanęły gangi dawnych kompanów. Członkowie tych grup zajmowali się przemytem spirytusu do Polski z krajów zachodnich, głównie z Niemiec i Włoch, gdzie był on tańszy niż w naszym kraju. Większość przemycanego alkoholu trafiała do łódzkiej „ośmiornicy”.
Podczas „wojny spirytusowej” bez śladu znikało wiele osób
Niedawno śledczym udało się rozwiązać zbrodnię zabójstwa sprzed 26 lat powiązanego właśnie z „wojną spirytusową”. – Do ujawnienia nowych istotnych dla tej sprawy dowodów doszło w ramach śledztwa badającego działalność zorganizowanych grup przestępczych na obszarze obecnego województwa Dolnośląskiego, częściowo także Lubuskiego oraz Wielkopolskiego, których członkowie terroryzowali mieszkańców podczas trwającej w latach 90-tych „wojny spirytusowej”, zwanej także „wojną zgorzelecką”. Walka o wpływy skutkowała brutalnymi przestępstwami, popełnianymi z użyciem broni palnej – wyjaśnia prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
Cztery dni szukali szczątków mężczyzny
– W toku śledztwa ustalono, że do zabójstwa mężczyzny doszło ponad 26 lat temu. Zwłoki ofiary zostały pogrzebane w pobliżu miejsca zamieszkania jednego ze sprawców. W wyniku skrupulatnego i długotrwałego badania materiału dowodowego wytypowano miejsce ukrycia zwłok. Funkcjonariusze CBŚP wraz z prokuratorem z Dolnośląskiego pionu Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, przy wsparciu biegłych z zakresu medycyny sądowej, antropologii i archeologii, przez cztery dni prowadzili poszukiwania ukrytych szczątków ludzkich. Prace były prowadzone na dużą skalę, gdyż z materiału dowodowego wynikało, że dla zamaskowania miejsca ukrycia zwłok, miejsce pochówku przykryto ponad 6-metrową warstwą ziemi i śmieci. To w przeświadczeniu zabójców miało uniemożliwić ich odnalezienie – wyjaśnia prokurator Łukasz Łapczyński. Śledczy odnaleźli szczątki mężczyzny, które nosiły ślady wskazujące na to, że został on zamordowany.
„Łowcy cieni” wytropili sprawcę pod Grójcem
Działania prokuratorów i funkcjonariuszy, którzy ujawnili zwłoki, spowodowały popłoch u sprawców i ich ucieczkę za granicę. Za sprawcami wystawiono listy gończe oraz europejskie nakazy aresztowania. W pościg za podejrzanymi zaangażowali się funkcjonariusze elitarnego Wydziału Poszukiwań Celowych CBŚP, zwani także „łowcami cieni”, oraz hiszpańscy funkcjonariusze policji. – Funkcjonariusze z grupy „łowcy cieni” ustalili, że jeden ze sprawców wrócił do Polski i przebywa w okolicach Grójca. Tam został zatrzymany – informuje Centralne Biuro Śledcze Policji. Drugi sprawca uciekł do Hiszpanii, gdzie „łowcy cieni” nawiązali współpracę z tamtejszą policją, która zatrzymała podejrzanego w regionie Alicante.
Śledztwo jest w toku. Badane są dalsze wątki tej wstrząsającej zbrodni sprzed lat. Funkcjonariusze CBŚP wraz z prokuratorem wyjaśniają również okoliczności innych zagadkowych „zaginięć” z lat 90-tych z terenu południowo-zachodniej Polski.
Mafijny grób w powiecie otwockim
W ostatnich latach przed wymiarem sprawiedliwości toczą się procesy karne grup działających w stolicy i innych regionach kraju, dzięki którym śledczy wyjaśniają m.in. okoliczności gangsterskich porachunków. W 2019 roku funkcjonariusze trafili na trop innej zbrodni. W lesie przy drodze krajowej nr 50, w powiecie otwockim, odnaleziono szczątki dwóch mężczyzn, którzy zostali brutalnie zamordowani. Po wstępnych oględzinach stwierdzono, że przed śmiercią byli maltretowani. Ofiary miały połamane ręce i nogi.
Zwłoki mężczyzn zostały ukryte w głębokim dole, przysypane grubą warstwą wapna na gliniastych i podmokłych terenach, gdzie natura dawno temu zatarła wiele śladów. Służby musiały włożyć ogromny wysiłek, aby wydobyć szczątki dwóch osób, zabezpieczyć dowody i ślady, które mógłby pomóc w schwytaniu sprawców odpowiedzialnych za tę zbrodnię.
Napisz komentarz
Komentarze