Reklama

Za kierownicą mimo uprzedzeń. Jak pani Magdalena została kierowcą autobusu?

Kobieta kierowca, choć odważna i pełna pasji do swojej pracy, często musi zmagać się z uprzedzeniami, które trudno jest przełamać. Jak to zrobiła pani Magdalena z Otwocka?
Za kierownicą mimo uprzedzeń. Jak pani Magdalena została kierowcą autobusu?
Magdalena Medecka od 10 lat zapewnia transport mieszkańcom powiatu otwockiego.

Autor: Archiwum rodzinne

Dzień Kobiet to doskonała okazja, by zwrócić uwagę na wyzwania, z jakimi borykają się kobiety w wielu dziedzinach życia zawodowego. 

Wyzwania zawodowe i społeczne

Choć z każdym rokiem coraz więcej kobiet zdobywa sukcesy w różnych branżach, to wciąż istnieją zawody, które w dużej mierze zdominowane są przez mężczyzn. Jednym z takich przykładów jest zawód kierowcy autobusu, gdzie kobiety stają w obliczu nie tylko trudności technicznych, ale także społecznych i kulturowych barier. Kobieta kierowca, choć odważna i pełna pasji do swojej pracy, często musi zmagać się z uprzedzeniami, które trudno jest przełamać, a każda jej sukcesywnie wykonywana praca staje się krokiem ku równouprawnieniu w miejscach pracy, które tradycyjnie uchodzą za męskie.

W męskim zawodzie

Magdalena Medecka, mieszkanka Otwocka i matka trójki dzieci, to jedyna kobieta, która prowadzi autobus na lokalnych liniach. Jak łączy wyzwania pracy w męskiej branży z codziennymi obowiązkami matki? – Nie jest łatwo, ale daję radę, bo dużym wsparciem jest mój mąż Tomasz, który też jest zawodowym kierowcą autobusu. W sumie to oboje obsługujemy linię K51, która kursuje z Otwocka Małego przez Karczew i Otwock do Falenicy – mówi nam Magdalena Medecka. I dodaje, że wiele osób pamięta ją z Minibusa, gdzie przez wiele lat woziła pasażerów, aż do momentu, kiedy przewoźnik, po 30 latach działalności, zlikwidował firmę.

Nieoczekiwany zwrot 

Pani Magdalena przyznaje, że nigdy nie myślała, że zostanie zawodowym kierowcą, ponieważ przez większość życia pracowała w księgowości. Jednak pewnego dnia straciła pracę, a urzędnicy państwowi uznali, że już nie nadaje się do biura, bo ma swoje lata, a w biurze powinny pracować młode i atrakcyjne kobiety. – Wtedy pomyślałam, że zmienię branżę i zrobię prawo jazdy na autobusy. To był skok na głęboką wodę, ale i tu jako kobieta miałam pod górkę. Mój egzaminator, który miał już swoje lata, był chyba uprzedzony do kobiet i stwierdził, że „baba nie może kierować autobusem” więc robił wszystko, abym nie zdała. Ostatecznie zapisałam się na egzamin w Warszawie i tam zdałam – mówi pani Magdalena. I dodaje, że wtedy Robert i Zuzia były małe (obecnie Robert ma 18 lat a Zuzia 15 lat). 

Pierwsze kroki w męskim zawodzie

Pani Magdalena zaczęła szukać pracy w stolicy, ale szybko przekonała się, że i tam nie będzie łatwo. Wszędzie preferowali zawodowych kierowców, a nie kobietę z dziećmi. Mimo trudności nie poddała się i ostatecznie podjęła pracę jako kierowca u otwockiego prywatnego przewoźnika Arka, a potem w Minibusie. – Na początku mój nowy szef obserwował, jak jeżdżę, a dwa dni później siedziałam za kierownicą dużego przegubowego autobusu! – wspomina z uśmiechem pani Magdalena, która szybko udowodniła, że nie ma rzeczy niemożliwych. Na początku koledzy z firmy podchodzili do niej z rezerwą, ale szybko przekonali się, że nie mają podstaw, by wątpić w jej umiejętności. Pani Magdalena nie tylko doskonale radziła sobie za kierownicą, ale także z łatwością stawiała czoła wyzwaniom, z jakimi musiał się mierzyć każdy kierowca. – Bardzo lubiłam jeździć tymi dużymi autobusami, bo one dosłownie sunęły po drodze. Im większy pojazd, tym lepszy – podkreśla żartobliwie. I dodaje, że kierowca nie tylko wozi pasażerów, ale musi znać się na technicznych kwestiach pojazdu, umieć reagować w sytuacjach awaryjnych i dbać o bezpieczeństwo swoje oraz pasażerów.

Rodzina na trasie – wsparcie i elastyczność w pracy

Obecnie pani Magdalena wraz z mężem obsługują lokalną, powiatową linię K51 i są jedynym małżeństwem zatrudnionym jako zawodowi kierowcy u tego przewoźnika. – Nasz szef zapewnił nam doskonałe warunki pracy, dzięki którym możemy pracować na zmiany. A jeśli pojawi się jakaś niespodziewana sytuacja np. wizyta u lekarza, czy wywiadówka, to bez problemu możemy się zamienić. Dzięki temu nasze dzieci zawsze mają zapewnioną opiekę. A gdy się nudzą, chętnie dołączają do nas w trasę, szczególnie 6-letnia Marysia, którą zna niemal każdy pasażer – mówi żartobliwie pani Magdalena. 

Pani Magdalena obsługuje lokalną linię autobusową. Fot. Archiwum rodzinne
Pani Magdalena z córką. Fot. Archiwum rodzinne
Fot. Archiwum rodzinne


Czytaj także:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama