W niedzielę, 16 lipca, na wieczną służbę odszedł 29-letni Damian Przystawko, strażak z OSP Karczew.
– Informacja o nagłej śmierci naszego kolegi, przyjaciela i strażaka dotarła do nas wczoraj. Nadal jest nam trudno uwierzyć i pogodzić się ze stratą „młodego Hipka", bo tak na niego mówiliśmy – wspominają pogrążeni w żałobie koledzy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Karczewie.
– Damian był związany z naszą jednostką od ponad 20 lat. Aktywnie uczestniczył w działaniach ratowniczo-gaśniczych, chętnie angażował się w akcje edukacyjne realizowane w szkołach i przedszkolach, a także należał do naszej orkiestry dętej, gdzie jako perkusista brał udział w uroczystościach patriotycznych i religijnych – podkreślają druhowie z OSP Karczew.
– Damian od najmłodszych lat przychodził do remizy w Karczewie, najpierw za rękę ze swoim tatą, który również był strażakiem OSP Karczew, a potem dołączył do drużyny młodzieżowej. Jako pełnoletni mężczyzna kontynuował swoją służbę jako ratownik i strażak OSP – wspominają druhowie. I podkreślają, że tacy ludzie jak Damian nie odchodzą na zawsze! – Jesteśmy przekonani, że zostanie w naszych sercach, wspomnieniach i na fotografiach – dodają.
Uroczystości pogrzebowe śp. Damiana Przystawko odbędą się w sobotę, 22 lipca o godz. 12.00 w kościele pw, św. Wita w Karczewie. – Potem odprowadzimy naszego kolegę na miejscowy cmentarz – informuje OSP Karczew.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze