Mieszkaniec Otwocka zajmował się remontami, ale przy okazji również wypatrywał okazji do kradzieży. Taka okazja nadarzyła się w jednym z domów jednorodzinnych w Otwocku. Kiedy właściciel wyjechał, mężczyzna postanowił wykorzystać sytuację. – Okazało się, że mężczyzna wiedział, gdzie gospodarz przechowuje klucze do domu. Kiedy dowiedział się, że właściciel domu wyjeżdża na kilka dni i w budynku nikogo nie będzie, postanowił skorzystać z okazji – tłumaczy wyjaśnia sierż. szt. Patryk Domarecki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Otwocku. – 44-latek, zamiast pracować razem ze starszą od siebie wspólniczką, postanowili okraść gospodarzy. Ich łupem padło wiele wartościowych rzeczy, m.in. laptop i biżuteria. Skradzione przedmioty sprzedali w lombardzie – dodaje policjant.
Właściciel nieruchomości szybko zorientował się, że padł ofiarą kradzieży i natychmiast powiadomił otwocką komendę policji. – Zaskakujące było to, że włamania dokonano za pomocą oryginalnego klucza. To wzbudziło czujność funkcjonariuszy – podkreśla rzecznik prasowy KPP Otwock.
Śledczy i kryminalni zajęli się sprawą. Ustalili, że prace remontowe były prowadzone w domu poszkodowanego właściciela od pewnego czasu. Postanowili dokładnie przyjrzeć się 44-latkowi, który zajmował się remontem domu. – Policjanci trafili w dziesiątkę, gdyż okazało się, że sprawdzany przez nich mężczyzna to mieszkaniec Otwocka, który był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Otwocku do odbycia kary 10 miesięcy pozbawienia wolności – wyjaśnia sierż. szt. Patryk Domarecki. Mimo to sprawa nadal pozostawała nierozwiązana, ponieważ zebrane dowody i ustalenia wskazywały na udział dwóch sprawców.
Policjanci mieli za zadanie zlokalizować miejsce pobytu włamywacza oraz ustalić personalia jego wspólnika. Doświadczeni kryminalni wytropili drugiego sprawcę. Okazało się, że mężczyzna miał wspólniczkę – 51-letnią kobietą. – Funkcjonariusze w ciągu jednego dnia dokonali zatrzymania sprawców kradzieży z włamaniem – mówi sierż. szt. Patryk Domarecki. 44-letniemu mieszkańcowi Otwocka i jego 51-letniej wspólniczce grozi do 10 lat więzienia. Obydwoje przyznali się do winy. Kobieta została objęta policyjnym dozorem, natomiast mężczyzna trafił na 10 miesięcy do aresztu.
Napisz komentarz
Komentarze