Lili to sunia w typie amstaffa. Niestety właścicielka nie radziła sobie z nią i stwierdziła, że pozbędzie się jej. Zamiast poszukać dla niej nowego domu, na przykład wśród znajomych lub poprzez opublikowanie ogłoszenia w internecie, kobieta wybrała bezduszny sposób porzucenia suni z domu...
W środę rano ktoś znalazł biało-czarną sunię przywiązaną do ogrodzenia parkingu przy Szkole Podstawowej nr 12 w Otwocku. – Przy suni była kartka z informacją, że pies jest do wzięcia – informuje schronisko w Nowym Dworze Mazowieckim, gdzie Lila została przewieziona. – Udało się skontaktować z właścicielką i jak się okazało, przywiązała suczkę do ogrodzenia, żeby ktoś ją sobie wziął, ponieważ przeszkadzało jej… chrapanie Lila – podkreśla zszokowane schronisko. I dodaje, że Lili jest bardzo łagodna, dobrze reaguje na inne zwierzęta, jest bardzo przyjacielsko nastawiona do ludzi, podaje łapę i siada na komendę.
Kiedy Lili trafiła do schroniska bardzo posmutniała, cicho popiskuje, jest zagubiona i widać, że ma złamane psie serce. – Faktycznie trochę chrapie, kiedy śpi, ale to nie był powód, żeby w taki sposób porzucać psa. Nawet sobie nie wyobrażamy co sunia czuła, gdy właścicielka odchodziła, zostawiając ją na pastwę losu – zaznacza schronisko. I dodaje, że Lili czeka na nowych, kochających i odpowiedzialnych opiekunów. Kontakt w sprawie adopcji pod nr tel. 506 403 514.
Napisz komentarz
Komentarze