Polacy kochają sezonowe owoce. Najbardziej truskawki i maliny, ale są też tacy, którzy przez cały rok czekają na jagody. Jednak trzeba bardzo uważać, jeśli ktoś zdecyduje się zbierać te owoce samodzielnie.
Czy wiesz, że nie wszędzie można zbierać jagody?
Przede wszystkim nie można zbierać jagód w parkach narodowych, rezerwatach i miejscach, gdzie są pokarmem dla zwierząt. Osoby łamiące to prawo „podlegają karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany”.
Niestety nie wszyscy mają świadomość, gdzie zaczyna się strefa zakazana.
– Wie Pani co, ja to nawet nie wiem, czy ten las, gdzie ja zbieram to rezerwat. No mam takie swoje miejsca od lat. Jeszcze jak byłam dzieckiem, chodziłam tam z babcią. No, ale jak takie te mandaty wysokie, to chyba poproszę wnuczka, żeby mi sprawdził, czy ten nasz las, gdzie zbieram jagody, nie jest pod jakąś ochroną – mówi mieszkanka spod Piaseczna.
Jagody na ogół zbierają albo ludzie starsi, żeby dorobić do skromnej emerytury, albo dzieciaki, żeby mieć na swoje zachcianki lub cokolwiek innego. Wytłumaczcie babci lub dzieciakowi, że mają się wpisywać do rejestrów. Nie rozumieją, o co chodzi i po co to jest. Najłatwiej straszyć wielkimi karami i wlepiać mandaty najsłabszym i najmniej zaradnym – komentuje mieszkaniec gminy Wiązowna.
Mandat można dostać też za używanie różnorodnych narzędzi, takich jak maszynki, zbieracze czy grzebienie, które podczas pracy mogą zniszczyć krzewy i leśne runo. Zaleca się przede wszystkim zbiory ręczne, dzięki temu kłącza i krzewinki nie ulegają zniszczeniu, a roślina może obradzać co roku. Niedostosowanie się do tego zakazu może skończyć się mandatem w wysokości nawet 500 złotych.
– Ja nigdy nie używałam żadnych maszynek. To chyba tylko na plantacjach tak robią. Poza tym, co, to by była za przyjemność z tego zbierania? – dodaje nasza rozmówczyni.
Sprzedajesz? Zarejestruj się
Nie wszyscy także wiedzą, że sprzedaż jagód bez odpowiedniego dokumentu może naprawdę uderzyć nas po kieszeni.
Państwowa Inspekcja Sanitarna przypomina, że zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami prawnymi podmioty prowadzące sprzedaż bezpośrednią produktów pierwotnych pochodzenia roślinnego (a do nich zaliczane jest runo leśne, w tym grzyby i jagody) do punktów skupu/zakładów przetwórczych/odbiorców indywidualnych, zobowiązani są złożyć wniosek o wpis do Rejestru zakładów podlegających urzędowej kontroli organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej (art. 61 i 63 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (Dź. U. z 2020 r., póz. 2021 ze zm.).
Ten przepis dotyczy sprzedaży grzybów, jak i jagód. Jeśli pracownicy podczas kontroli ujawnią osobę, która sprzedaje jagody bez specjalnego pozwolenia, mogą nałożyć karę w wysokości nawet 5000 złotych.
Warto uzyskać takie pozwolenie, tym bardziej że wpis jest bezpłatny, a druki wniosków można dostać w stacjach sanitarno-epidemiologicznych. Taka rejestracja ma zapewnić bezpieczeństwo osobom, które kupują i jedzą owoce lasu. Jeśli jednak ktoś zbiera jagody wyłącznie na własne potrzeby, nie potrzebuje, żadnego dokumentu i może się delektować ich smakiem prosto z krzaka.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze