W Polsce od wielu lat istnieje tradycja umieszczania krzyży i figur świętych przy drogach. Dzięki temu podróżni czuli się bezpieczniej – krzyż czy kapliczka była także drogowskazem, punktem odniesienia w dalszej drodze (dziś drogę wskazuje np. GPS). W miastach, z biegiem lat, ta tradycja została zapomniana, jednak na obszarach wiejskich kontynuuje się pielęgnowanie kapliczek i sakralnych rzeźb, z których niektóre istnieją już od ponad stu lat. Dla wierzących i uduchowionych ludzi stanowią one symbol wiary, przynoszący wsparcie w codziennym życiu.
Jedna z takich przydrożnych kapliczek znajduje się przy tzw. Czerwonej Drodze w okolicach ul. Ciepłowniczej w gminie Karczew. Ręcznie wykonana drewniana kapliczka zlokalizowana jest w lasach Mazowieckiego Parku Krajobrazowego m.in. przy szlaku rowerowym. Na kapliczce jest wyryta data: 2004, a także drewniana tabliczka z napisem: „W nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy – leśni rowerzyści”.
Bulwersujący akt wandalizmu w lesie
We wtorek, 8 sierpnia jeden z mieszkańców gminy Karczew odkrył, że jakiś chuligan zniszczył drewnianą figurę Jezusa. Wandal zniszczył figurę używając do tego siekiery – odrąbał ręce i część głowy figury Jezusa. – Dziś w nocy figura Chrystusa została porąbana siekierą. Stała tam długie lata i wrosła w krajobraz, cieszyła oczy – komentuje Mirosław Spirowski, który podczas porannego spaceru odkrył akt wandalizmu. – To jakby ktoś próbował odrąbać Polaków od ich cywilizacji i historii – dodaje zbulwersowany mieszkaniec gminy Karczew.
– Oby ręce uschły temu kto to zrobił! – komentuje inny mieszkaniec Karczewa, którego spotkaliśmy przy kapliczce.
– Oby dosięgła cię ręka boska! – oburza się pani Anna, która również przyszła pod kapliczkę, by zobaczyć, co się stało.
Komentarze mieszkańców Karczewa
O to, czy sprawa została zgłoszona na policję i czy będzie prowadzone postępowanie, zapytaliśmy Komendę Powiatową Policji w Otwocku. – Do komendy wpłynęło zgłoszenie o przestępstwie. Wyjaśniamy okoliczności tego zdarzenia – zapewnia sierż. szt. Patryk Domarecki, oficer prasowy otwockiej policji. Sprawa była także komentowana w mediach społecznych na lokalnym forum. – Demony się obudziły – komentuje pani Barbara.
– Niektórzy, jak widać po zniszczeniach, nigdy nie sięgną nawet najniższego poziomu kultury – dodaje pani Ewa.
– To zdecydowanie haniebny czyn, mam nadzieję, że sprawca zostanie ukarany. Być może warto podjąć wszelkie wysiłki, aby figura została naprawiona i jak najszybciej wróciła na swoje miejsce – podkreśla pan Marcin.
– Przy kapliczce znajduje się też altana. Często tu przesiadują Ukraińcy, którzy piją alkohol. W lasku na wysokości Czerwonej drogi i pomnika Ciuchci jest miejsce rekreacyjne, gdzie wiele osób spędza czas. Brakuje tam dobrego monitoringu, bo często tam dochodzi do awantur, zaśmiecania i aktów wandalizmu – komentuje w rozmowie z „Przeglądem” mieszkanka gminy Karczew.
Mieszkańcy zastanawiają się, kto mógł zniszczyć figurę Jezusa. Jedni są zdania, że to znudzona młodzież, inni podejrzewają rowerzystów, a jeszcze inni wskazują obcokrajowców, których w gminie Karczew mieszka i pracuje bardzo wielu.
– Przy kapliczce znajduje się również altana. Często zatrzymują się tam Ukraińcy, piją alkohol i awanturują się – komentuje w rozmowie z „Przeglądem” mieszkanka gminy Karczew. I dodaje, że w lesie, na wysokości Czerwonej Drogi i pomnika Ciuchci, jest miejsce rekreacyjne, gdzie wiele osób spędza czas. – Brakuje tam jednak porządnego monitoringu, bo tam często dochodzi do awantur, zaśmiecania i innych zniszczeń – mówi nasza rozmówczyni.
– No tak, wszystko trzeba okamerować. A co się stało z drugą turystyczną wiatą, która stała niedaleko? Ta pierwsza ciągle jest zajęta przez ukraińskich imprezowiczów – zaznacza pan Robert.
Inne akty wandalizmu sakralnych rzeźb
– Brak słów, coraz częściej dochodzi do takich aktów wandalizmu – podkreśla pani Beata.
W październiku 2019 roku (wieczorem) zamaskowany chuligan roztrzaskał figurę Matki Bożej przy ul. Warszawskiej w Otwocku na wysokości ul. Dłuskiego. Zdarzenie zarejestrowały kamery. Na nagraniu z monitoringu widać, jak zamaskowana postać kilka razy uderza kijem w figurę i rozbija ją w drobne kawałki. Rzeźby nie dało się naprawić ani skleić. Właściciel figury, który wcześniej przywiózł ją z Częstochowy, zrobił to ponownie. Przy figurze Matki Bożej Niepokalanej ustawił także wyrzeźbiony krzew róży z 13 pąkami. Sprawą aktu wandalizmu zajęła się policja, ale sprawcy nigdy nie odnaleziono.
Natomiast w marcu 2018 roku wandale zniszczyli figurkę Jezusa, która od ponad 20 lat stała w przydrożnej kapliczce przed remizą strażacką przy ul. Narutowicza w Otwocku-Jabłonnie. Chuligani roztrzaskali ją o drzwi jednostki strażackiej. W tym przypadku policji udało się odnaleźć sprawcę. Zatrzymano 23-letniego mężczyznę. Okazało się, że był to okoliczny mieszkaniec. Sprawca przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze.
W lutym 2017 roku miało miejsce inne, bulwersujące zdarzenie. Wówczas z rzeźby Chrystusa, znajdującej się przy ul. Orlej w Otwocku, naprzeciwko wiaduktu kolejowego, skradziono drewniany krzyż. Mimo że kościół apelował do złodzieja, aby go odniósł, to sprawca tego nie zrobił. Dlatego parafia św. Wincentego à Paulo zadbała o nowy krzyż, który został poświęcony i umieszczony na rzeźbie. Natomiast w czerwcu 2015 roku doszło do kradzieży historycznego krzyża z terenu kościoła św. Wincentego à Paulo w Otwocku.
Napisz komentarz
Komentarze