Piłkarze Advitu Wiązowna co tydzień zaskakują swoich kibiców i śmiało zasługują na miano jednej z największych rewelacji obecnego sezonu w lidze okręgowej. Beniaminek, który w edycji 2023/2024 A-klasy awansował z drugiego miejsca (60 punktów, 2 mniej od Mazura II Karczew), co tydzień potwierdza swoją siłę.
W 7. kolejce Wiązowna przegrała 0:1 u siebie z Wichrem Kobyłka – klubem, który od początku zmagań w okręgówce wygrywa wszystkie mecze – ale później rozpoczęła znakomitą serię zwycięstw. Zaczęło się od 4:0 z Koroną Góra Kalwaria, potem był pogrom 10:1 z Orłem Baniocha i kolejny 8:1 z Zamieniem, a w miniony weekend podopieczni trenera Łukasza Budryka rozprawili się ze Ślimakiem Halinów.
Spotkanie w Michałowie miało bardzo ciekawy przebieg. W 22. minucie bramkę zdobył Sebastian Gołąb i gospodarze wyszli na prowadzenie. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać – dosłownie 5 minut później wyrównał Grzegorz Zimoląg, zaś jeszcze przed końcem pierwszej odsłony meczu do siatki trafił Adrian Rak.
Po zmianie stron gole strzelała już tylko jedna ekipa i był to Advit. Filip Prochowski ustrzelił dublet, a jedno z trafień należało do Filipa Hrynkiewicza. Wiązowna rozbiła Ślimaka 5:1.
Dzięki wygranej wiązowski klub zrównał się liczbą punktów z Perłą Złotokłos i teraz plasuje się na pozycji wicelidera tabeli ligi okręgowej. Strata do będącej na czele Kobyłki wynosi 8 oczek. Na uwagę zasługuje także bilans bramkowy Advitu – 52 zdobyte bramki i 16 straconych. To najskuteczniejsza ofensywa ligi.
W sobotę 26 października czeka nas mecz na szczycie – o godzinie 14:00 napędzana golami Filipa Prochowskiego drużyna podejmie trzecią Perłę.
Napisz komentarz
Komentarze