W ostatnich dniach pani emu postanowiła zrobić sobie spontaniczną wycieczkę – uciekła z prywatnej hodowli w powiecie otwockim i wyruszyła na wędrówkę po okolicy. Chwilę spacerowała po ulicach Otwocka, ale jak przystało na emu, najszybszego ptaka na świecie, który potrafi biegać z prędkością do 50 km/h, szybko postanowiła przyspieszyć. I ruszyła w kierunku gminy Wiązowna. Tam spacerowała po łąkach.
We wtorek, 8 kwietnia pani emu została zauważona przez mieszkańców, którzy nie mogli uwierzyć własnym oczom. Wiele osób początkowo myślało, że to struś. O nietypowym ptaku zostały poinformowane władze Urzędu Gminy Wiązowna oraz powiatowy lekarz weterynarii. Ochrona środowiska w gminie Wiązowna poinformowała o tym, że duży ptak biega w okolicach Otwocka i Woli Duckiej.
– Zauważyliśmy emu na kamerach, jak spaceruje tuż obok naszej firmy. Próbowaliśmy zaprosić ją na plac, ale była trochę nieśmiała – bała się, chociaż na szczęście nie oddaliła się – mówi w rozmowie z "Przeglądem" pani Marta z gminy Wiązowna. – Zadzwoniliśmy do ekopatrolu i do urzędu gminy, żeby zgłosić sytuację. W międzyczasie nasza „gosposia” weszła na sąsiedni teren i tam udało się ją zabezpieczyć, nakarmić i otoczyć opieką. Ta duża ptaszyna jest urocza i bardzo przyjazna – podkreśla pani Marta.
To szczęśliwy koniec ptasiej przygody! Odnalazł się także właściciel pani emu.


Napisz komentarz
Komentarze