W centrum nie bardzo jest gdzie iść za potrzebą, zwłaszcza przy skwerze, gdzie bawią się dzieci, a wieczorami przesiaduje młodzież. Ratunkiem zazwyczaj są okoliczne bary i kawiarnie. Toaleta na dworcu kolejowym często nie działa i wydziela się nieprzyjemny zapach. Jedyny miejski szalet jest w parku – i chwała za to – ale to wciąż za mało, bo jeśli „przypili” na mieście, to... nie ma gdzie!
Podczas awarii miejskiego wodociągu, która sparaliżowała życie większości miasta, ratusz zlecił firmie rozstawienie przenośnych toalet w kilkudziesięciu punktach w Otwocku. Pojawiły się one głównie tam, gdzie pojawiły się beczkowozy, m.in. w centrum, przy teatrze czy targowisku. To miało ulżyć mieszkańcom, zwłaszcza w początkowych dniach awarii, kiedy spłukiwanie domowych toalet było niemożliwe.
Teraz okazuje się, że część przenośnych toalet mogłaby zostać. Sprawę poruszono na jednym z lokalnych forów internetowych. – Temat może wydawać się błahy, może nawet śmieszny, ale zarządca targowiska przy ul. Batorego powinien zostawić przenośną toaletę przy bazarku – apeluje pani Anita, mieszkanka Otwocka. I tłumaczy, że mieszka niedaleko targowiska, ale na uboczu, przez co ogrodzenie jej posesji stał się miejscem do załatwiania potrzeb. – Niemal każdego dnia handlowego ktoś wykorzystuje moje ogrodzenie jako toaletę. Pół biedy, gdy ktoś zrobi tylko siku, ale niestety, nie zawsze na tym się kończy. Podobna sytuacja ma miejsce w okolicznych laskach czy garażach – podkreśla w mediach społecznościowych pani Anita.
.jpg)

.jpeg)
.jpg)

.jpg)
Napisz komentarz
Komentarze